- W drużynie są pozytywne emocje po meczu z Wisłą, ale tak naprawdę już o tym spotkaniu zapomnieliśmy i od wtorku myślimy o sobotnim meczu u siebie ze Ślęzą. Gramy w hali MOSIR i liczy się tylko zwycięstwo, choć należy spodziewać się dość trudnego boju – mówi Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec Pszczółki.
Lubelskie akademiczki są aktualnie na szóstym miejscu w tabeli Energa Basket Ligi Kobiet, tuż za Ślęzą Wrocław. Najbliższe rywalki mają identyczny bilans jak Pszczółka (5 zwycięstw i 3 porażki). Najskuteczniejsze w drużynie trenera Arkadiusza Rusina są Cierra Burdick, która zdobyła 109 pkt oraz Ana Pocek (104 pkt.). Co ciekawe w ekipie Ślęzy grają cztery byłe zawodniczki Pszczółki: Kinga Piędel, Dominika Owczarzak, Agata Dobrowolska i Magdalena Szajtauer. Ta ostatnia jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentowała barwy akademickiego klubu.
- Jesteśmy niezwykle zmotywowane i pozytywnie nastawione przed konfrontacją z zespołem z Dolnego Śląska, choć na pewno szykuje się bardzo ciężkie spotkanie dla nas. Chcemy podtrzymać dobrą passą i 2019 rok zakończyć bez porażki. Musimy zagrać bardzo dobrze w obronie i agresywnie atakować ich zawodniczki, żeby szybko złapały faule – podkreśla Julia Adamowicz, zawodniczka Pszczółki.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?