Lubelskie koszykarki podejmą w sobotni wieczór ekipę z Gorzowa Wielkopolskiego

Na inaugurację ligowych zmagań podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka pokonały przed własną publicznością KS Basket 25 Sp. z o.o. Bydgoszcz 72:68. Akademiczki pokazały lwi pazur, walkę do samego końca, odrabiając aż 18 punktów straty po pierwszej połowie.

Teraz przed lubelskim zespołem zdecydowanie trudniejszy przeciwnik, który na inaugurację EBLK pewnie pokonał we własnej hali groźną ekipę Ślęzy Wrocław 83:62.

– Nie ma co ukrywać, że w najbliższym meczu czeka nas zdecydowanie trudniejsza przeprawa, aniżeli w premierowym starciu z bydgoszczankami – podkreśla Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec Polskiego Cukru AZS UMCS.

– Drużyna z Gorzowa Wielkopolskiego ma bardzo dużo jakości na wszystkich pozycjach, więc nastawiamy się na bardzo cieżki pojedynek w sobotę. My poza tym nadal nie jesteśmy w pełnym składzie, ale mamy jakiś tam swój plan na ten mecz i będziemy chcieli pokazać to co najlepsze. Mam nadzieję, że kibice zobaczą w hali MOSiR świetne widowisko i zejdziemy z boiska z kompletem punktów – dodaje lubelski trener.

Co ciekawe w najlepszej piątce pierwszego tygodnia Energa Basket Ligi Kobiet znalazły się dwie zawodniczki Polskiego Cukru AZS UMCS - Serbka Aleksandra Stanaćev i Amerykanka Natasha Mack, duet koszykarek z Gorzowa Wielkopolskiego - Australijka Alanna Smith i Turczynka Tilbe Senyurek oraz kolejna zawodniczka ze Stanów Zjednoczonych - Jasmine Thomas z VBW Arki Gdynia.

Alanna Smith została wybrana MVP kolejki. Australijska koszykarka w wygranym przez jej zespół meczu z Ślęzą Wrocław rzuciła 27 punktów (11/16 z gry) oraz zebrała dziewięć piłek.

– Mecz z Gorzowem musimy rozpocząć tak, jak weszłyśmy w drugą połowę na inaugurację. Taki jest styl tej drużyny. Musimy grać agresywnie w obronie i biegać do ataku – mówi Magdalena Ziętara, koszykarka lubelskiej drużyny.

– Rywalki mają bardzo dobry zaciąg zagraniczny, a ich podkoszowe miały zabójczą skuteczność ze Ślęzą. Na pewno na tym się musimy skupić i będziemy starać się trochę zacieśniać pole trzech sekund. Nie możemy oczywiście też zapominać, że dysponujemy dobrym rzutem spoza łuku – dodaje.