Lubelskie przoduje w wypadkach z pijanymi kierowcami

- 307 wypadków z udziałem pijanych kierowców w województwie lubelskim to bardzo niepokojący wynik. To prawdziwa plaga, z którą ciągle się zmagamy. Nie pomagają apele o rozwagę i wyobraźnię, a także rozmaite policyjne akcje, jak na przykład "Trzeźwy Poranek" - mówi podinsp. Sławomir Góźdź, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP Lublin.

Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny

Tej wyobraźni zabrakło najwyraźniej mieszkańcowi Hrubieszowa. 18-latek mając w organizmie 1,6 promila alkoholu usiadł w poniedziałkowy wieczór za kierownicą mazdy. Ulica okazała się dla niego za wąska, ponieważ auto wjechało w schody jednego z budynków znajdującego się przy jezdni.

- Nastolatek oznajmił policjantom, że w pewnym momencie urwał mu się film i uderzył w schody. Tłumaczył, że z nieznanych mu przyczyn źle się poczuł - mówi Edyta Krystowiak z hrubieszowskiej policji.

Nastolatek miał sporo szczęścia, ponieważ silnik auta w wyniku uderzenia został wepchnięty do środka. Chłopak trafił do szpitala na obserwację z ogólnymi obrażeniami.

Jeżeli chodzi o region, to najłatwiej pijanego kierowcę spotkać w Lublinie. W ub.r. policja zanotowała 22 wypadki. Tuż za stolicą województwa plasują się: Biała Podlaska, Lubartów i Zamość. Zdaniem podinsp. Góździa, problemem jest brak wiedzy kierowców na temat czasu wchłaniania się alkoholu. To właśnie z tego powodu sporą grupę osób zatrzymanych przez policję w czasie kontroli stanowią osoby na kacu. - Niektórym wydaje się, że mogą bez skrępowania pić alkohol wieczorem, a na drugi dzień nie ma przeszkód, by wsiąść za kierownicę - dodał szef wojewódzkiej drogówki. A to nieprawda.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!