- Do zdarzenia doszło w piątkowe południe. 95-letni mieszkaniec Lublina podczas spaceru w centrum miasta na ul. Chopina został zaczepiony przez nieznajomą kobietę, która zapytała go o drogę do jednego z miejscowych szpitali - relacjonuje sierż. Anna Smarzak z KWP w Lublinie. - Kiedy mężczyzna odparł, że do placówki jest dosyć daleko, ta zaproponowała, by wsiadł do jej samochodu i wskazał kierunek jazdy. Starszy pan przystał na propozycję. W mercedesie na miejscu kierowcy czekał już mężczyzna. We trojkę udali się w drogę do szpitala przy ul. Jaczewskiego. W trakcie jazdy, kierowca podczas telefonicznej rozmowy pytał jakiegoś rozmówcę o koszty zabiegu chirurgicznego znajomego, który przebywa właśnie w szpitalu.
* Lublin: Ćwiartka świni za anulowanie mandatu
* Politechnika Lubelska: samobójczy skok z 10. piętra
* Łęczna: Ukradli gotówkę, w zamian dali ciastka
Gdy skończył rozmowę, pokazał 95-latkowi plik banknotów spiętych gumką, mówiąc, że są to dolary. Dodał jednak, że na opłacenie zabiegu potrzebna jest obligatoryjnie polska waluta. Mężczyźni uzgodnili, że podjadą samochodem do jednego z banków, skąd starszy pan wypłaci pieniądze i pożyczy je na operację. Gwarancją zwrotu pieniędzy miały być oddane w zastaw dolary. Nieznajomi obiecali, że gotówkę zwrócą jeszcze tego samego dnia w godzinach wieczornych.
- Nie minęło wiele czasu, jak mieszkaniec Lublina wypłacił z jednego z banków 15 tys. złotych i przekazał nieznajomym, którzy odwieźli go do miejsca zamieszkania. Ci dali mu zamkniętą na kluczyk teczkę z rzekomymi dolarami, utwierdzając go w przekonaniu, że jeszcze wieczorem zobaczy swoje pieniądze. Kluczyk pozostał jednak w ręku nieznajomego mężczyzny. Kobieta odprowadziła 95-latka pod jego mieszkanie, by wiedzieć, pod jaki adres mają przyjechać i zwrócić pożyczoną gotówkę - mówi sierż. Anna Smarzak.
Nieznajoma para nie przyjechała o umówionej godzinie ze zwrotem 15. tys. złotych. Starszy pan zorientował się wtedy, ze padł ofiarą oszustów. Po otwarciu zostawionej przez nich teczki, zamiast obiecanych dolarów, były papier.
Policjanci poszukują oszustów:
Kobieta była w wieku około 40-50 lat, miała około 165 cm. wzrostu, ubrana w duży beżowy kapelusz i płaszcz w tym samym kolorze. Mówiła z czeskim akcentem.
Mężczyzna z wyglądu na około 50-60 lat, prawdopodobnie średniego wzrostu, krępej budowy ciała, twarz okrągła, grube ręce.
Policja apeluje do wszystkich - zwłaszcza starszych osób - rozsądek w kontaktach z nieznajomymi. Oszuści stosują różne metody, aby nas okraść.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?