- Dziś byliśmy z kolegą w urzędzie i odsyłano nas od drzwi do drzwi – skarży się pan Krzysztof z Lublina, kierowca w jednym z domów pomocy społecznej. – Zatrudniono nas do pracy przy obu turach wyborów prezydenckich. Nie zapłacono za żadną, chociaż od 20 czerwca minęło już sporo czasu.
Kierowcy z lubelskich DPS zajmowali się dowożeniem niepełnosprawnych do lokali wyborczych. Każdy z zatrudnionych podpisał umowę z magistratem. Jeden dzień pracy wyceniono na 400 zł brutto. - Jak się to pomnoży przez dwa, to wychodzi przyzwoita suma – dodaje nasz czytelnik. – Nie rozumiem, skąd te opóźnienia. W czasie poprzednich wyborów pieniądze były prawie natychmiast.
Urzędnicy tłumaczą, że wszystkiemu winne są przepisy. - Każda umowa musi przejść przez wiele rąk – tłumaczy Grażyna Bicka, z wydziału organizacji urzędu miasta. – dokumenty musi podpisać m.in. przez prezydent i skarbnik. procedury musza trochę potrwać, ale na wypłaty mamy 14 dni.
Dlaczego więc nie wypłacono pieniędzy za pierwsza turę wyborów? Tego urzędnicy nie są w stanie wyjaśnić. Zapewniają jednak, że do poniedziałku każdy kierowca otrzyma zapłatę. - Trwa wysyłanie przelewów – dodaje Bicka. – Możliwe, że trafią na konta jeszcze w sobotę, a najpóźniej z początkiem przyszłego tygodnia.
Pieniądze można też odbierać w kasach PKO S.A., zarówno w budynku urzędu miasta przy ul. Sieniawskiej, jak i w oddziałach banku.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?