Urząd Miasta wyjaśnia, że gdy chodnik powstał nie myślano, że będą tam parkować auta. - To dlatego chodnik przy zjeździe z ul. Filaretów w ul. Rymwida jest ułożony z płyt nieprzystosowanych do parkowania - mówi Eugeniusz Janicki, dyr. Wydziału Dróg i Mostów.
Podobnych miejsc jest w mieście dużo więcej. Problem dotyczy też centrum i np. parkingu przy ulicy Bernardyńskiej. - Zbudowano go z zamysłem, że będzie to deptak. Dopiero później zezwolono w tym miejscu na parkowanie - tłumaczy Janicki.
Marek Czapski, prezes SM Centrum, bez chwili namysłu wymienia kolejne miejsca, gdzie przez parkujące auta chodniki mają fatalną nawierzchnię. - To ul. Muzyczna, Gliniana, czy Junoszy - wylicza Czapski.
I w tym przypadku tłumaczenie urzędników jest podobne. - Wszystkie te chodniki nie były budowane z trwalszych płyt. Gdy powstawały, nie przewidywano, że będą parkowały na nich pojazdy - wyjaśnia Andrzej Bałaban z Wydziału Dróg i Mostów.
Chodnik, na którym stają samochody powinien mieć odpowiednią konstrukcję. - Jest to 8-centymetrowa warstwa ścieralna z kostki brukowej na podsypce piachowej. Podbudowa z kruszywa łamanego o grubości 15 cm oraz ulepszone, 10-centymetrowe podłoże z piasku stabilizowanego cementem - wyjaśnia Bałaban.
- Wszędzie tam, gdzie wiemy, że będą parkowały auta, budując nowe chodniki, stosujemy trwalszą kostkę brukową z podbudową cementowo-piaskową - dodaje Eugeniusz Janicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?