Lublinianin chce przebiec Bajkał (ZDJĘCIA, WIDEO)

Chmielewski udowadnia, że w życiu najważniejsze są pasje i samozaparcie.

- Mając ponad 40 lat wstałem zza biurka i pobiegłem - mówi. - Pomyślałem wtedy sobie, że coś w życiu trzeba zmienić. Zacząłem interesować się sportem. Teraz biegam co 2-3 dni. Mój ulubiony dystans to 10-20 kilometrów.

Chmielewski przyznaje, że maraton jest dla niego bardzo dużym wyzwaniem. Wie to, bo w marcu 2012 roku wziął udział w biegu organizowanym w Rzymie.

- Tym razem będzie jeszcze trudniej, bo oprócz morderczego biegu dojdą jeszcze trudne warunki atmosferyczne - mówi.
Bajkał w marcu to co najmniej 15-stopniowy mróz, śnieg po kolana, zbite grudy spod ratraka lub goły lód, a pod nogami 1,5-kilometrowa głębia. Do tego silny wiatr z różnych stron. Wszystko to sprawia, że do mety w International Baikal Ice Running Mara-thon (w przyszłym roku odbędzie się jego 10. edycja) dobiega zwykle mniej niż połowa śmiałków.

- Dlatego to ogromne wyzwanie. Mam nadzieję mu sprostać i dobiec w ciągu 4,5 godziny - mówi Piotr Chmielewski. - Sił dodawać będzie mi cel, jaki przed sobą stawiam. Oprócz wyzwania czysto sportowego chcę go dedykować wszystkim sybirakom.
Inspiracją Chmielewskiego była słynna ucieczka z 1941 r., kiedy to Witold Gliński uciekł z gułagu pod Jakuckiem i pokonując pieszo 6500 km doszedł do Kalkuty. Na podstawie tych wydarzeń powstały książka pt. "Długi marsz" oraz film "Niepokonani" w reżyserii Petera Weira.

Przygotowania do syberyjskiego maratonu trwają już od roku.

- Chciałem biec w tym roku, ale się nie udało - przyznaje. - Za rok wyruszę na pewno. Rozpocząłem już treningi. Oprócz biegania dużo też pływam i jeżdżę na rowerze. Spróbuję też ćwiczeń jogi.

Przygotowania do maratonu możemy śledzić na facebookowym fanpage'u: https://www.facebook.com/BajkalskiMara tonWHoldzieSybirakom.