Pierwsza połowa spotkania była nudna, brakowało stuprocentowych sytuacji do zdobycia gola. W 6 minucie minimalnie niecelnie strzelał Michał Wołos. Goście bronili się praktycznie całym zespołem i szukali swoich szans w sporadycznych kontrach. W 9 minucie bezskutecznie Pawła Sochę próbował zaskoczyć Mychajło Kaznocha. W 13 minucie z pięciu metrów uderzał Rafał Kursa, ale Michał Kiecana jakimś cudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. I to w zasadzie było tyle na pierwsze 45-minut.
W przerwie, w szatni Lublinianki miała miejsce męska rozmowa. – I poskutkowało. Nie graliśmy już tak sennie, jak w pierwszej połowie – wyjawia Sadowski. – Mogliśmy wygrać wyżej, ale tak, jak mówiłem wcześniej, najważniejsze jest zwycięstwo. Dużo ożywienia wnieśli zmiennicy. Poza tym po raz kolejny niezłą partię rozegrał Karol Kalita.
Jednak gospodarze długo się rozkręcali. Swego dopięli w 65 min, kiedy to Kalita dostał podanie od Mateusza Majewskiego i skierował piłkę pod poprzeczkę bramki przyjezdnych. Miejscowi mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale ostatecznie nie uległ on zmianie.
W środę (godz. 13), Lublinianka podejmie Wólczankę Wólkę Pełkińską.
Lublinianka – AMSPN Hetman Zamość 1:0 (0:0)
Bramka: Kalita 65
Lublinianka: Socha – Wołos, Mazurek, Kosiarczyk (46 Majewski), Kursa – Kaganek, Sobiech (57 Czułowski), Gutek (75 Banachiewicz), Pułka (64 Kucharzewski), Stefański – Kalita
AMSPN Hetman: Kiecana – J. Baran, Bubeła, Czarniecki, Myszka (46 Chruściński), Karaszewski (82 Nowak), Kaznocha, Markowski, D. Baran, K. Wołoch (85 Bukowski), A. Wołoch (72 Fiedler)
Żółte kartki: Kaznocha, Czarniecki
Sędziował: Paweł Smyk z Białej Podlaskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?