Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublinianka ma nowych właścicieli. W klubie mogą być już spokojni?

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
fot. Lublinianka
Ostatnie trzydzieści dni w Lubliniance to bez wątpienia materiał na minimum jeden rozdział książki. Zwrotów akcji nie brakowało, ale sytuacja powoli się normuje. We wtorkowy wieczór dowiedzieliśmy się, że „Dumę Lublina” przejęli nowi inwestorzy.

Zostali nimi Konrad Posłajko i Rafał Białek. Ich celem na najbliższe dni jest uporządkowanie spraw organizacyjnych i finansowych. Tak, aby klub mógł postarać się o dotacje ze strony miasta czy pozyskanie sponsorów. A według naszych informacji takowi są. Do czasu wyboru nowego zarządu Lublinianki, upoważniony do działania w jej imieniu jest Igor Nowak, partner byłej właściciel, Klaudii Kuklińskiej.

Kolejną kwestią jest budowanie kadry tegorocznego beniaminka piłkarskiej 3. ligi. Zespół, nieco odmieniony, wrócił do treningów w ubiegłym tygodniu. Wszystko dzieje się stosunkowo późno, bo sezon wystartuje w weekend 6-7 sierpnia. Kontrakty podpisywane dopiero będą.

Nie mam jeszcze podpisanej umowy, ale to nie ma w tej chwili dla mnie żadnego znaczenia. Jesteśmy już po wstępnych rozmowach i pracujemy nad tym, aby ten zespół mógł w najbliższym sezonie powalczyć o utrzymanie. To jest teraz najważniejsze – wyjaśnia Lublinianki, Robert Chmura.

Szkoleniowiec lekki ból głowy może mieć, bo zespół opuścili już Aleksander Żmuda (powrót na Ukrainę), Dominik Ptaszyński (Świdniczanka) i Adrian Wójcicki (Stal Kraśnik). W Portugalii trenuje natomiast Evandro Gomes, który również nie wiadomo, czy do Lublina wróci. Dodatkowo od ostatniego meczu sezonu kontuzjowany jest Julien Tadrowski. – W porównaniu z zeszłym sezonem nie ma z nami pięciu graczy. To dużo. Czeka nas przebudowa zespołu. Na ten moment mam do dyspozycji szesnastu zdrowych graczy. Pierwszych nowych piłkarzy ogłosimy jeszcze w tym tygodniu. Jako beniaminek będziemy grali o utrzymanie, o nic więcej – wyjaśnia trener.

W pierwszym sparingu Lublinianka przegrała ze Świdniczanką 3:4. W najbliższą sobotę przed „Dumą Lublina” kolejny sprawdzian. – Zagramy ze Stalą Poniatowa (na wyjeździe – przyp. red.), choć początkowo rywalem miała być Lechia Tomaszów Mazowiecki. Za tydzień natomiast zmierzymy się z Chełmianką. Z racji tego, że na naszym obiekcie trwają pracę chciałbym, abyśmy również ten mecz zagrali na terenie rywali – zauważa Robert Chmura.

Wspomniane prace to pierwszy ze znaków, który świadczy, że w klubie doszło do zmian. Jak sytuację w klubie ocenia menedżer zielono-biało-czerwonych? – Nowi właściciele podjęli się ciężkiej misji. To nie jest tak, że nagle zrobiło się różowo, bo jednak zastali oni klub w stanie w jakim zastali. W trzy dni nie nadrobi się roku zaniedbań, ale wierzę, że tak odważni ludzie podniosą Lubliniankę. Już widać rękę gospodarza. Wystarczy przyjść na stadion, aby dostrzec różnicę. Do tej pory obiekt był zarośnięty, teraz jest inaczej. Cały czas trwają prace. Dostawiona ma zostać mała trybuna dla gospodarzy oraz ta dla gości. W tym momencie tak naprawdę bardziej martwię się o skład niż infrastrukturę, bo czasu do początku sezonu zostało niewiele – kończy szkoleniowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski