Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublinianka znęcała się nad konkubentem i dziećmi. Dziś rozpoczyna się proces

Agnieszka Kasperska
Dziś w Sądzie Rejonowym Lublin-Wschód rozpocznie się proces kobiety, która znęcała się nad swoim partnerem i dziećmi. Podobnych spraw trafia do śledczych coraz więcej.

32-letnia lublinianka znęcała się nad konkubentem. Wyzywała go i biła. Znęcała się też (najczęściej psychicznie) nad trójką ich wspólnych dzieci. Kiedy sprawa trafiła na policję, kobieta obiecywała, że się zmieni. Wytrzymała jednak niespełna pół roku. Potem znów stała się agresywna.Tym razem śledczy nakazali jej wyprowadzenie się z domu w ciągu trzech dni. To pierwszy przypadek w Lublinie, w którym to kobieta została zobligowana do wyprowadzki, jako sprawca przemocy domowej.

- Przemoc domowa nie jest zarezerwowana już tylko dla mężczyzn - przyznaje Dorota Kawa, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lublinie. - Nikt nie prowadzi statystyk dotyczących podziału takich czynów pod kątem płci sprawców. Z własnego doświadczenia wiem jednak, że przypadków, kiedy żony i konkubiny biją i znęcają się psychicznie nad swoimi partnera-mi, jest coraz więcej.

Z czego to wynika? Prokurator Kawa podkreśla, że dopiero teraz mężczyźni zaczęli się przyznawać do tego, że są ofiarami. Przestali się wstydzić o tym mówić. Potrafią się przyznać obcym ludziom do niepowodzenia w wyborze partnerki oraz opowiedzieć o swoim trudnym życiu. Zmieniło się też podejście policji.

- Mundurowi wykazują się empatią - podkreśla Dorota Kawa. - Kiedyś było inaczej. Zdarzało się, że bity mężczyzna, który trafiał na komisariat, słyszał: "Coś pan? Z babą nie umiesz sobie pan poradzić?".

Śledczy podkreślają też, że przemoc domowa w wykonaniu pań nie dzieje się tylko w tzw. złych domach.

- Najczęściej myślimy stereotypowo. Uważamy, że przemoc dzieje się w biednych domach, w których istnieje problem alkoholowy. Nic bardziej mylnego - podkreśla prokurator Dorota Kawa. - Przemoc może się zdarzyć wszędzie. Nie ma tu nic wspólnego sytuacja finansowa, nałogi, wychowanie czy wykształcenie.

Wkrótce przed sądem ruszy także sprawa 37-latki z jednej spod lubelskich wsi. Kobieta posiadająca wyższe wykształcenie i nieposzlakowaną opinię wśród sąsiadów i znajomych z pracy, znęcała się psychicznie i fizycznie nad mężem i dziećmi. Do przemocy domowej dochodziło co najmniej od 2009 roku . Zgodnie z aktem oskarżenia kobieta odreagowywała swoje zawodowe niepowodzenia w domu. Krzyczała na dzieci. Rzucała w nie różnymi przedmiotami. Gdy próbowała je bić, maluchy usiłował bronić ich ojciec. To na nim kumulowała się agresja kobiety. Przez trzy lata mężczyzna starał się zmienić swoją partnerkę. Pod koniec ubiegłego roku, po kolejnym pobiciu, sprawa trafiła jednak do prokuratury. Mężczyzna zdecydował się wtedy złożyć także pozew rozwodowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski