- Nie napinamy się na to spotkanie, nie chcemy tworzyć takiej atmosfery. Po prostu wierzymy w swoje możliwości, chcemy zagrać fajny mecz i zwyciężyć. To dla nas sprawdzian z ekipą na trzecioligowym poziomie. Zobaczymy, jak na jej tle wypadniemy - mówi Marek Sadowski, trener Lublinianki.
Ekipa z Wieniawy przystąpi do spotkania w najsilniejszym składzie, z najlepszymi strzelcami ligi, Erwinem Sobiechem (14 goli) i Łukaszem Grombą (11 trafień). GKS II będzie miał nieco mniej wzmocnień z pierwszego zespołu, jednak zawodnicy Piotra Rzepki i tak wspomogą rezerwy. Tym razem będą to: Damian Maleszyk, Jhonatan, Jakub Majewski, Jacek Kusiak, Marko Matić i Adrian Paluchowski. Zabraknie za to Krystiana Michalaka i Jovana Ninkovicia, którzy już powrócili do pierwszego składu. Taki sam los może spotkać strzelającego sporo goli "Palucha".
- Zwykle nie przywiązuje się wielkiej wagi do wyników rezerw. W takim meczu będzie jednak inaczej. Jeśli Adrian zagra dobrze i nic go już nie będzie bolało, może wrócić do pierwszoligowej kadry - wyjawia Rzepka.
To właśnie Paluchowski powinien być największym postrachem dla lublinian. - Będziemy mieć tym razem mniej posiłków z pierwszej ligi. Złożyło się na to trochę kontuzji, chorób, do tego nie mam już u siebie Pielacha, Ninkovicia i Michalaka, którzy pomagali nam zdobywać sporo punktów. Mamy nieco inny skład niż ostatnio, ale wcale nie jest powiedziane, że ten nowy nie zaprezentuje się lepiej - mówi Tomasz Hermann, trener GKS II.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?