LUK Politechnika Lublin i Polski Cukier MKS Avia Świdnik zagrają w środę w halach rywali

Zarówno lublinianie, jak i świdniczanie, przystąpią do najbliższych meczy w bardzo dobrych nastrojach. Ekipa LUK Politechniki w ostatniej kolejce wygrała u siebie za trzy punkty z BBTS-em Bielsko-Biała. Zwycięstwo pozwoliło drużynie z Koziego Grodu nie tylko zrewanżować się bielszczanom za porażkę z poprzedniej rundy, ale także wyprzedzić rywali i wskoczyć na pozycję lidera ligowej tabeli. Z kolei Avia pokonała we własnej hali 3:1 zespół eWinner Gwardia Wrocław, jednego z kandydatów do awansu do PlusLigi.

Poprzednia konfrontacja z teamem z Bialska-Białej była pierwszą, w którym lublinian poprowadził nowy trener Dariusz Daszkiewicz. – Przez trzy dni mało można poprawić czy zmienić, ale na pewno większe zaangażowanie i agresja w obronie oraz asekuracji przez te trzy dni była, co w tym meczu pokazaliśmy na parkiecie. Spadały tylko te piłki, które leciały w trybuny, a te, które były w obrębie boiska, to graliśmy – podkreśla Grzegorz Pająk, rozgrywający LUK Politechniki.

Drużyna LUK Politechniki będzie faworytem starcia w Tomaszowie Mazowiecki, ale na pewno nie może zlekceważyć przeciwnika. Lechia w ostatnim czasie ma bowiem formę zwyżkową. Tomaszowianie w poprzedniej kolejce dość niespodziewanie postawili się na wyjeździe faworyzowanej Viśle Bydgoszcz, przegrywając dopiero po tie-breaku. Wcześniej pokonali natomiast bez straty seta, w Białymstoku miejscowy BAS oraz we własnej hali świdnicką Avię. Zespół z Tomaszowa Mazowieckiego zajmuje aktualnie dwunastą pozycję w tabeli Tauron 1. Ligi, mając na koncie 20 oczek (6 zwycięstw i 13 porażek).

Faworytem do wygranej będzie także Polski Cukier MKS Avia. Najbliższy rywal świdniczan - Olimpia Sulęcin, przegrała cztery mecze z rzędu i aktualnie zajmuje dopiero dziesiąte miejsce w tabeli, mając w dorobku 21 pkt. (7 wygranych i 12 przegranych). Avia co prawda jest na razie na bezpiecznym, siódmym miejscu w tabeli (30 pkt.), jednak nie może sobie pozwolić na stratę punktów w środowym starciu, gdyż może się dla niej źle skończyć, jeśli chodzi o pozostanie w najlepszej ósemce. Do końca fazy zasadniczej pozostało jeszcze bowiem 10 kolejek, a rywale z niższych rejonów tabeli, wciąż pozostają w walce o fazę play-off.

Tymczasem siatkarze Arki Tempo Chełm po wyjazdowej wygranej z ekipą Extrans Sędziszów Małopolski 3:0, zapewnili sobie miejsce w pierwszej czwórce grupy 6 II ligi, co daje im możliwość gry w fazie play-off o awans na zaplecze Plus Ligi. W walce o I ligę, pomoże chełmianom Jędrzej Goss, który został wypożyczony z drużyny aktualnego lidera Tauron 1. Ligi - LUK Politechniki Lublin.

25-letni Goss dołączył do zespołu z Koziego Grodu z ekipy Aqua Zdrój Wałbrzych przed sezonem 2018/2019. Wcześniej występował także w Stali Nysa, a w dorobku ma tytuł MVP Młodej Ligi wywalczony w sezonie 2014/2015.

– Jędrzej znakomicie wywiązywał się z powierzanych mu zadań na każdym etapie współpracy z naszym klubem – podkreśla na stronie klubowej Krzysztof Skubiszewski, prezes LUK Politechniki Lublin. – W tym sezonie podporządkowaliśmy wszystkie nasze ruchy staraniom o PlusLigę i jednym z zaplanowanych kroków było zakontraktowanie nowego atakującego w trakcie sezonu. Dołożyliśmy wszelkich starań, by zapewnić Jędrkowi możliwość grania, dlatego pilotowaliśmy jego przenosiny do Arki. Wiemy na co go stać, dlatego jesteśmy spokojni, że jeśli poprosimy go o pomoc, to będziemy mogli na nim polegać – dodaje.

Goss wywalczył wraz z LUK Politechniką awans na zaplecze PlusLigi. Z kolei w kampanii 2019/202, atakujący zajął z lubelską drużyną trzecie miejsce w rozgrywkach Krispol 1. Ligi i wystąpił na parkiecie we wszystkich 25 ligowych spotkaniach. – Kiedy zaprosiliśmy Jędrzeja do naszej drużyny, marzyliśmy o odbudowie siatkówki na Lubelszczyźnie. Jędrek spełnił pokładane w nim nadzieje. Okazuje się, że los przydzielił mu tę rolę na dłużej. Wierzę, że jest w stanie pomóc nowemu klubowi z regionu w walce o zaplecze PlusLigi. Życzę jemu i Arce, by mógł być dumnym z awansu z kolejnym klubem – kończy prezes LUK Politechniki.

Niedawno klub z Lublina zakontraktował nowego atakującego. Został nim Jakub Ziobrowski, który o miejsce w podstawowym składzie ma walczyć z Szymonem Romaciem. Z kolei Jędrzej Goss stałby się trzecim atakującym, stąd też decyzja o jego wypożyczeniu do drużyny z Chełma, występującej w grupie 6 II ligi.

II liga mężczyzn mimo planów powrotu do czterech grup, w trwającej kampanii pozostała przy podziale na sześć grup. Po zakończeniu rundy zasadniczej, zostanie rozegrany etap play-off, turnieje półfinałowe i finałowy oraz runda play-out. W rundzie play-off zagrają zespoły, który po rundzie zasadniczej zajęły miejsca 1-4, według rozstawienia 1-4 oraz 2-3. Zwycięzcy awansują do turniejów półfinałowych, natomiast przegrani zakończą sezon, a klasyfikacja końcowa zostanie ustalona na podstawie tabeli po fazie zasadniczej. Turnieje półfinałowe, których odbędzie się trzy, wyłonią uczestników turnieju finałowego. Awans do Tauron 1. Ligi uzyskają dwie najlepsze drużyny.

Chełmianie, podopieczni trenera Sławomira Czarneckiego po ostatniej wygranej, plasują się na czwartym miejscu w ligowej tabeli, mając na koncie po szesnastu rozegranych meczach 35 pkt. Liderem jest aktualnie Karpaty-Karpacka Państwowa Uczelnia Krosno (39 pkt.), wyprzedzając zespoły Enei KKS Kozienice (38 pkt) oraz MKS MOSiR Jasło (36 pkt.). W następnej serii spotkań, Arka Tempo zmierzy się u siebie w hitowym meczu z liderem z Krosna. Starcie zostało zaplanowane w sobotę, 13 lutego.

ZOBACZ TAKŻE: