Zawodnicy lubelskiego klubu przystępowali do czwartkowego spotkania podrażnieni porażką w Kluczborku 2:3. Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza mogli bowiem znaleźć się w gronie czterech najlepszych drużyn zaplecza krajowej elity już w minioną niedzielę, lecz pokpili sprawę. Żółto-czarni roztrwonili prowadzenie 2:0 w kluczborskiej hali i umożliwili przeciwnikowi doprowadzenie do remisu w dwumeczu.
Trzeci z ćwierćfinałów odbywał się w hali MOSiR przy Alejach Zygmuntowskich. Lublinianie chcieli wykorzystać przewagę parkietu, na którym nie przegrali od 30 stycznia 2020 roku. Drużyna Mickiewicza starała się jednak pokrzyżować plany faworyzowanemu przeciwnikowi. Ekipa prowadzona przez trenera Mariusza Łysiaka od początku meczu nawiązywała wyrównaną walkę z gospodarzami. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w pierwszym secie żadna ze stron nie potrafiła zbudować znaczącej przewagi i w pewnym momencie tablica wyników wskazywała rezultat 20:20. Końcówka otwierającej partii należała już do miejscowych.
Drugą partię wygrali goście. Znów swoje duże umiejętności zaprezentował duet, który napsuł sporo krwi żółto-czarnym w poprzednich spotkaniach: Dawid Bułkowski i Kajetan Kulik. Postawa tych zawodników miała duży wpływ na losy seta zakończonego zwycięstwem drużyny z województwa opolskiego 25:17.
Taki obrót spraw zmobilizował lublinian do jeszcze lepszej gry. W trzeciej z odsłon LUK Politechnika popełniała znacznie mniej błędów i była dużo skuteczniejsza w ataku, a bardzo dobrze punktował David Mehić. Gospodarze nie mieli więc problemów z tym, by znowu objąć prowadzenie w całym meczu.
To nie był jednak koniec emocji w hali przy alejach Zygmuntowskich. Kolejny set miał bowiem szczególną dramaturgię. Przyjezdni odskoczyli w nim już na trzy oczka zaliczki przy stanie 14:11, ale Grzegorz Pająk i spółka odrobili straty z nawiązką. Następnie doszło do wymiany ciosów, która zakończyła się grą na przewagi. I choć zespół z Lublina miał już dwie piłki meczowe, to grający bez większej presji goście doprowadzili do tie-breaka.
W decydującej partii drużyna trenera Daszkiewicza była od kluczborkan wyraźnie lepsza i przypieczętowała swój awans do półfinałów. A nagroda najlepszego zawodnika spotkania powędrowała do Konrada Stajera. W kolejnej rundzie żółto-czarni zmierzą się z eWinner Gwardią Wrocław. Pierwszy mecz już w najbliższą niedzielę.
LUK Politechnika Lublin - Mickiewicz Kluczbork 3:2 (25:21, 17:25, 25:17, 26:28, 15:7)
LUK: Mehić 26, Romać 18, Rusin 16, Stajer 10, Sobala 9, Pająk 2, Szaniawski 1, Majstorović, Durski, Wachnik, Cabaj, Ziobrowski. Trener: Dariusz Daszkiewicz
Mickiewicz: Kulik 15, Lewandowski 13, Bułkowski 10, Frankowski 10, Szmajduch 8, Sternik 6, Biegun 4, Toma 3, Owczarz 1, Łysiak, Jaskuła, Mucha. Trener: Mariusz Łysiak
Sędziowali: Patryk Wierzbowicz, Marcin Lew
ZOBACZ TAKŻE:
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?