Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Maciec z udanym powrotem na zawodowy ring. Zobacz zdjęcia

Krzysztof Szuptarski
Lublinianin Łukasz "Gruby" Maciec pokonał na gali w Szydłowcu Czecha Marka Andryska
Lublinianin Łukasz "Gruby" Maciec pokonał na gali w Szydłowcu Czecha Marka Andryska materiały organizatorów
Lublinianin Łukasz Maciec z powodzeniem powrócił na zawodowy ring po ponad dwuletniej przerwie. "Gruby" podczas sobotniej gali "Tymex Boxing Night 14", która odbyła się w Szydłowcu, wygrał z niepokonanym do tej pory Czechem Markiem Andryskiem. Dwóch sędziów punktowało 78:73 i 78:74 na korzyść Maćca, natomiast jeden przyznał zwycięstwo czeskiemu pięściarzowi 77:75.

Łukasz Maciec w swoim jubileuszowym, 30. występie na zawodowych ringach pokazał się z bardzo dobrej strony, odnosząc swój 26. triumf w karierze zawodowej. Potyczka z Czechem odbyła się na dystansie ośmiu rund. Była to zarazem pierwsza porażka czeskiego pięściarza, po tym, jak przeszedł na zawodostwo. Co ciekawe, zawodnik urodzony w słowackiej Żilinie wygrał wcześniej pięć walk, w tym cztery przed czasem.

– Po 25 miesiącach przerwy, to powiem, że jestem troszkę zmęczony. Rywal był bardzo wymagający i doświadczony, bowiem wcześniej stoczył 238 pojedynków amatorskich, więc miałem naprawdę z kim walczyć. Jak na pierwszą potyczkę po ponad dwóch latach przerwy, był to ciężki orzech do zgryzienia, ale udało się wygrać. To starcie dało mi też odpowiedź, że muszę jeszcze więcej trenować, aniżeli do tej pory. Do walki z Andryskiem, przygotowywałem się bowiem zaledwie dwa miesiące. Uważam więc, że i tak było świetnie – mówił po walce na antenie TVP Sport Łukasz Maciec.

– Promotor Mariusz Grabowski nie zostawił mnie w ciężkim okresie, mam też bardzo dobrego trenera Władysława Maciejewskiego w lubelskiej Starej Szkole Boksu. Przez wiele lat miałem do dyspozycji tylko małą salkę z pięcioma workami i niczym poza nimi. Ale to była salka do aerobiku, więc czasem trzeba było w pośpiechu kończyć trening, bo zaczynały się zajęcia pań. A teraz mam wszystko, czego potrzebuje bokser do normalnej pracy treningowej. Dziś jestem pięściarzem na cały etat i muszę wykorzystać najbliższe lata – dodał 31-letni Maciec.

Walka z Czechem Markiem Andryskiem była trzecią potyczką Maćca, po tym jak na początku 2018 roku związał się kontraktem z grupą Tymex Boxing Promotion i zarazem trzecią wygraną. Wcześniej lublinianin pokonał Argentyńczyka Damiana Ezequiela Bonelliego w lubelskiej hali MOSiR, a także wygrał na pełnym dystansie ośmiu rund z Sebastianem Skrzypczyńskim podczas gali w Dzierżoniowie. Obie walki odbyły się odpowiednio w październiku i marcu 2018 roku. Ponad miesiąc temu promotor Mariusz Grabowski przedłużył kontrakt z pięściarzem z Koziego Grodu, który nie boksował od ponad dwóch lat.

Maciec stoczył do tej pory na zawodowym ringu 30 walk i aż 26 z nich wygrał. Trenujący obecnie w Starej Szkole Boksu Lublin zawodnik, przegrał trzy razy konfrontacje, a raz zremisował. Swój pierwszy zawodowy pojedynek stoczył natomiast w 2008 roku.

ZOBACZ TAKŻE:

III Liga. Ostatnia kolejka w IV grupie w 2020 roku. Zobacz zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski