18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łuków wspierał Marcina Dołęgę. Niestety, medalu nie było (ZDJĘCIA)

Kamil Balcerek
To miała być magiczna noc dla Łukowa. Setki kibiców podnoszenia ciężarów zebrały się w centrum miasta, aby wspierać Marcina Dołęgę w walce o olimpijski medal. Zamiast szału radości, były jednak łzy i niedowierzanie. Trzykrotny mistrz świata spalił wszystkie trzy podejścia w rwaniu i odpadł z rywalizacji.

Marcin Dołęga mógł przejść do historii swojego rodzinnego miasta jako pierwszy medalista olimpijski z Łukowa. Oczekiwania były spore, bo i sam zawodnik dawał nadzieje na sukces. Był w wyśmienitej formie, po cichu mówiło się nawet o tym, ze podczas sobotniego startu zaatakuje rekord świata. W centrum Łukowa powstała specjalna olimpijska strefa kibica, gdzie mieszkańcy, rodzina sztangisty i władze samorządowe na żywo miały obejrzeć największy sukces Marcina Dołęgi. Do Łukowa zjechały wozy transmisyjne największych stacji telewizyjnych, a TVP transmitowała wydarzenia ze strefy na cała Polskę.

Gdy Dołęga pojawił się na wielkim telebimie emocje sięgnęły zenitu. Kibice skandowali "Marcin, Marcin" a zawodnik rozpoczął zmagania w kat. 105 kg. Gdy za pierwszym razem nie poradził sobie ze sztangą ważącą 190 kg, wszyscy mówili sobie - za drugim razem da radę. Ale tak się nie stało.

Siłaczowi z Łukowa sztanga ponownie poleciała do przodu. Tak samo było za trzecim podejściem. Zamiast pierwszego miejsca po rwaniu, Dołęga zakończył rywalizację!. W strefie kibica można było usłyszeć jęk zawodu, a niektórym nawet poleciały łzy. W klęskę Marcina nie mógł uwierzyć Robert, najstarszy z braci Dołęgów.

- Nie wiem co się stało. Marcin zrobił wszystko poprawnie, nie widziałem błędów. Nie tak miało być - mówił zaraz po starcie Marcina.

Na otarcie łez łukowskim kibicom pozostał sukces Bartłomieja Bonka, który sięgnął po brązowy medal. To jednak nie to samo. Przecież to Marcin miał stanąć na podium...

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski