W spotkaniu Górnika z GKS sędzia Piotr Urban dwukrotnie analizował sytuacje na powtórkach wideo, a następnie dyktował rzut karny. Po raz pierwszy przed upływem kwadransa gry, gdy Sergiej Krykun dośrodkował do Łukasz Grzeszczyka, a ten uderzył głową, ale zbyt lekko, aby zaskoczyć bramkarza gości. Napastnik Górnika protestował jednak, sugerując, że jeden z obrońców GKS dotknął piłkę ręką. Po analizie VAR sędzia wskazał na jedenasty metr, a rzut karny na gola zamienił Damian Gąska.
- Trzeba tę sytuację przeanalizować – mówi trener tyszan. - Straciliśmy gola w nieoczekiwanym momencie. Natomiast należy też powiedzieć, że do przerwy nasza gra, mimo sytuacji, które sobie stworzyliśmy, była za mało konkretna – dodaje Dominik Nowak.
Rywale już kilkadziesiąt sekund po stracie bramki byli bliscy wyrównania. Piłkę przed pole karne otrzymał Antonio Dominguez, ale strzał Hiszpana obronił Maciej Gostomski. Futbolówka „uciekła” mu jednak z rąk i dopadł do niej Mateusz Czyżycki. Jego dobitkę kapitan zielono-czarnych wybił na rzut rożny.
- Pierwsza połowa była bardzo dobra. Kontrolowaliśmy mecz, mieliśmy sytuacje, kilka zepsutych kontr. Ale dobrze wysoko wychodziliśmy i odbieraliśmy piłkę – ocenia Marcin Prasoł.
Na początku drugiej połowy Gostomski popisał się efektowną interwencją po strzale z rzutu wolnego Domingueza. Goście przycisnęli, ale wszystko, co najważniejsze, rozegrało się w końcówce. Ostatnie 10 minut meczu rozpoczęło ogromnym pechem Marcina Biernata. Akcję tyszan strzałem zakończył Krzysztof Wołkowicz, trafiając w słupek. Piłka nieszczęśliwie wróciła pod nogi stojącego na piątym metrze Biernata, który przypadkowym ruchem nogi skierował ją do własnej bramki.
Trzy minuty później goście wyszli z szybkim atakiem i tym razem łęcznian uratowała poprzeczka. Z linii pola karnego strzelał Patryk Mikita. - W drugiej połowie zespół dobrze zareagował. Mieliśmy sytuacje i w końcu udało nam się strzelić. Wydawało się, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby wywieźć z Łęcznej nawet trzy punkty – przekonuje trener GKS.
W 85. minucie swoje grzechy odkupił Biernat. Z prawej strony piłkę w pole karne wrzucił Damian Zbozień, a lecąca futbolówka zbliżała się do bramki i… odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką. Spadła na trzeci metr, a tam stał Biernat i z bliska strzelił do bramki GKS.
- Druga połowa była pod nasze dyktando, natomiast bramkę straciliśmy w kontrowersyjnych okolicznościach. Uważam, że wcześniej był faul na Mikicie – mówi Dominik Nowak.
Gdy na zegarze mijała 93. minuta, łęcznianie na 30. metrze zablokowali strzał rywala i szybkim podaniem uruchomili stojącego z przodu Huberta Sobola. Ten przebiegł niemal pół boiska, ale wyszedł sam na sam z bramkarzem i podwyższył prowadzenie.
Natomiast w 95. minucie, po dalekim wyrzucie gości z autu, w polu karnym Górnika zderzyli się Szymon Lewkot i Nemanja Nedić. Arbiter po raz drugi w tym spotkaniu skorzystał z analizy VAR, po której podyktował rzut karny. Na zegarze była już 99. minuta, gdy jedenastkę wykorzystał Krzysztof Wołkowicz.
- Zostawiliśmy na boisku dużo zdrowia i to zwycięstwo jest nagrodą. W drugiej połowie zabrakło nam znowu konsekwencji. Za głęboko się cofnęliśmy i GKS wpychał nas w pole karne, czego efektem była stracona bramka. Ale ostatecznie, to my wyprowadziliśmy dwa ciosy – cieszy się trener Marcin Prasoł.
- Ten mecz boli i szkoda, że nie wywieźliśmy chociaż punktu – dodaje Dominik Nowak.
Górnik Łęczna – GKS Tychy 3:2 (1:0)
Bramki: Gąska 14 (k), Biernat 86, Sobol 90+ – Biernat 81 (sam), Wołkowicz 90+ (k)
Górnik: Gostomski – Dziwniel, Cisse (46 Lewkot), Biernat, Zbozień, Krykun (76 Pierzak), Kryeziu (90 Lobato), Lykhovydko, Tkacz, Grzeszczyk (76 Podliński), Gąska (56 Sobol). Trener: Marcin Prasoł
GKS: Jałocha – Szymura (76 Mańka), Nedić, Buchta, Wołkowicz, Żytek (76 Mikita), Biegański, Machowski (90 Jaroch), Czyżycki (75 Kozina), Dominguez, Rumin (76 Malec). Trener: Dominik Nowak
Żółte kartki: Zbozień, Lewkot, Kryeziu (Górnik)
Sędziował: Piotr Urban (Warszawa)
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?