![Pałac Małachowskich w Nałęczowie...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/0b/07/6012aef932db7_o_large.jpg)
Miejsca jak z horrorów w województwie lubelskim. To tutaj działy się straszne rzeczy!
Pałac Małachowskich w Nałęczowie
Z jednym z pokoi znajdujących się w tej willi (przed przebudową) związana była dramatyczna historia. Jak pisał Stefan Brykczyński, miało tam dojść do przypadkowego otrucia małej dziewczynki przez matkę. Kobieta zmusiła córkę do wypicia lekarstwa, którego ta zażyć nie chciała. Po tym tragicznym zdarzeniu matka pogrążona w rozpaczy „pomieszała zmysły”. Wśród mieszkańców ówczesnego nałęczowskiego folwarku chodziły głosy, że od tamtej pory kobieta biegała po pałacowych komnatach i błagała córkę o przebaczenie. Po jej śmierci, w każdą rocznicę otrucia dziewczynki w pałacu miało pojawiać się widmo Czarnej Damy, które nawoływało po imieniu zmarłe dziecko. Zjawa snuła się po pokojach pałacu, wołała córkę i hałasowała przy pomocy brzęku porcelanowych fiolek symbolizujących zużyte tamtego tragicznego dnia lekarstwa.
Ponadto, jak wspomina ówczesny pamiętnikarz, w pokoju, w którym doszło do nieumyślnego zabójstwa dziecka „...nikt nie chciał spać ani mieszkać.”
Te wydarzenia miały się rozgrywać przed 1830 r.