Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
1 z 3
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
TAK - Konrad Kozioł, prezes zarządu Rady Doktorantów KUL,...
fot. archiwum KL

Ministerstwo przygotowuje zmiany w studiach doktoranckich

TAK - Konrad Kozioł, prezes zarządu Rady Doktorantów KUL, przewodniczący Doktoranckiego Forum Uniwersytetów Polskich
To jak najbardziej trafiony pomysł. Wszyscy doktoranci powinni dostawać stypendia. Obecnie sytuacja większości z nich jest trudna. Na ponad 43 tys. osób zaledwie kilka tysięcy otrzymuje stypendium, ale nawet te środki nie zawsze wystarczą na utrzymanie. W efekcie tylko część osób jest w stanie dotrwać do momentu obrony pracy doktorskiej.

Obecnie doktorantom przysługuje kilka stypendiów, ale żeby je otrzymać, trzeba spełniać określone warunki wskazane w przepisach. Należy m.in.: wykazać osiągnięcia naukowe, dydaktyczne czy postępy w pisaniu pracy doktorskiej. Rzeczywistość wygląda tak, że doktorant zamiast skupić się na pracy badawczej i naukowej, zmuszony jest w trakcie studiów podjąć pracę zarobkową, pisać artykuły, jeździć na konferencje i zdobywać osiągnięcia, żeby takie stypendium otrzymać.

Owszem, wygłaszanie referatów to część pracy naukowej, ale w pewnym momencie po-wstał rodzaj turystyki konferencyjnej. Rekordziści uczestniczą nawet w 20 - 30 konferencjach w roku. Niemożliwe jest, żeby rzeczywiście przygotować się dobrze do każdej z nich. Bierze się to stąd, że przy przyznawaniu stypendiów uwzględnia się kryterium ilościowe, a nie jakościowe. Jeden artykuł opublikowany w poważnym czasopiśmie ma taką samą wartość, jak publikacja w monografii po konferencji, których jakość często jest wątpliwa.

Dlatego ministerstwo proponuje stworzenie szkoły doktorskiej, w której każdy przyjęty doktorant powinien otrzymywać stypendium. Ciężko powiedzieć, jaka powinna być kwota takiego stypendium. Uważam, że może powinna być ustalana co roku, z uwzględnieniem sytuacji społeczno-gospodarczej kraju, albo może być stała. Jednakże kwota ta powinna wystarczyć na utrzymanie się doktoranta, żeby zagwarantować mu swobodną egzystencję i pozwolić na prowadzenie działalności naukowej i badawczej. Stypendium takie na pewno nie powinno być mniejsze niż wynagrodzenie asystenta, które obecnie, w zależności od uczelni, oscyluje w granicach 1600 - 2000 złotych netto. Jednakże kwota 3,5 tys. zł jest kwotą jak najbardziej pożądaną.

Zobacz również

O Stanisławie Skarżyńskim w sieradzkim Muzeum Okręgowym ZDJĘCIA

NOWE
O Stanisławie Skarżyńskim w sieradzkim Muzeum Okręgowym ZDJĘCIA

Gdzie są kibice Niebieskich? Zaskakująco mało sprzedanych biletów na mecz Ruch - Lech

Gdzie są kibice Niebieskich? Zaskakująco mało sprzedanych biletów na mecz Ruch - Lech

Polecamy

Wapń może zwiększać ryzyko sercowe lub je obniżać. Ważne, kiedy go przyjmujesz

Wapń może zwiększać ryzyko sercowe lub je obniżać. Ważne, kiedy go przyjmujesz

Majowe wydarzenia kulturalne. Koncert Grzegorza Turnaua i spektakl "O Mało Co..."

Majowe wydarzenia kulturalne. Koncert Grzegorza Turnaua i spektakl "O Mało Co..."

Polak walczy o półfinał debla. Wymagające zadanie w prestiżowym turnieju

Polak walczy o półfinał debla. Wymagające zadanie w prestiżowym turnieju