Mistrzynie Polski rozpoczynają ogłaszanie kadry na euroligowy sezon

Utalentowana skrzydłowa do drużyny Krzysztofa Szewczyka trafiła z Polkowic w trakcie ubiegłych rozgrywek. Szybko zaaklimatyzowała się w nowym zespole. – Miała bardzo dobry początek. Dała nam taką energię. Potrafiła zdobywać punkty na różne sposoby – przypomina szkoleniowiec ekipy lubelskiej. – Pod koniec pojawił się mały kryzys, ale w dwóch ostatnich meczach finałowych udowodniła, że jest ważnym graczem dla tego zespołu – dodaje trener.

W decydującym o mistrzostwie Polski, piątym meczu w Polkowicach, popularna „Zięba” zapisała na swoim koncie 21 punktów. Przy wyniku 81:80 stanęła na linii rzutów wolnych. Oba pewnie zamieniła na punkty. Ostatecznie akademiczki wygrały 83:82 i po raz pierwszy w historii zostały najlepszą drużyną w kraju.

– Emocje były duże, ale w drugiej połowie meczu ja po prostu cieszyłam się grą. Widać to nawet na zdjęciach – cały czas byłam uśmiechnięta. Wiedziałam, że musimy to wyciągnąć, a zwycięstwo nam się należy. Wracając do wspomnianych rzutów osobistych. Wtedy też po prostu starałam się cieszyć chwilą – opisywała kilka miesięcy temu tamte wydarzenia skrzydłowa AZS UMCS. Zapytana o przyszłość mówiła. – Chciałabym tu zostać, bo dobrze się czuję w Lublinie. Dodatkową motywacją jest Euroliga.

W Lublinie zostanie. Prawdopodobnie zagra zatem też w elicie europejskiej, jeśli ta do Lublina zawita. Zgodnie z deklaracjami władz miasta pieniądze na to będą.

„Czy można liczyć na większe wsparcie dla drużyny?” – takie pytanie podczas konferencji prasowej, poprzedzającej mistrzowską fetę z kibicami usłyszał w kwietniu prezydent Lublina, Krzysztof Żuk. – Myślę, że to pytanie retoryczne. Oczywiście, że tak. W naszej polityce wizerunkowej leży wspieranie drużyny. Będziemy rozmawiali. Nie zmarnujemy tego sukcesu, który dziewczyny wywalczyły na parkiecie – zapewnił.