MKS Perła lepszy od Ruchu. W pierwszej połowie lublinianki miały jednak problemy

Zajmujące aktualnie trzecie miejsce w tabeli PGNiG Superligi Kobiet szczypiornistki MKS Perła Lublin w sobotę zmierzyły się na wyjeździe z przedostatnią ekipą w stawce, KPR Ruchem Chorzów. Zdecydowanymi faworytkami tego spotkania były więc przyjezdne, ale ten mecz wcale tego nie potwierdził.

Piłkarki ręczne z Chorzowa wyszły na boisko bardzo zmobilizowane i nie pozwalały lubliniankom na rozwinięcie skrzydeł. Najlepiej świadczy o tym wynik, bowiem po 17 minutach starcia MKS prowadził ledwie jednym golem, 7:6. Później było jeszcze bardziej nieprzewidywalnie, gdyż na cztery minuty przed końcem pierwszej części gry gospodynie doprowadziły do remisu 9:9. Lublinianki na szczęście dla siebie obudziły się z kilkuminutowego letargu i zdobyły 10. bramkę. Tuż przed gwizdkiem sędziego zawodniczki z Chorzowa jednak wyrównały i ostatecznie do szatni ekipy zeszły przy zaskakującym remisie, po 10.

W drugiej połowie podopieczne Roberta Lisa prezentowały się znacznie lepiej i po jej kwadransie osiągnęły czterobramkową przewagę, 16:12. Lublinianki w kolejnych minutach powiększały tę zaliczkę, nie pozwalając tym samym rywalkom na sprawienie niespodzianki. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną mistrzyń Polski 23:18.

KPR Ruch Chorzów - MKS Perła Lublin 18:23 (10:10)

KPR: Chojnacka, Kuszka – Drażyk 7, Piotrowska 4, Masłowska 2, Stokowiec 2, Stokowiec 1, Grabińska 1, Rodak 1, Tyszczak 1, Kiel, Sójka, Lipok, Polańska. Kary: 6 min (Masłowska, Stokowiec, Kiel - po 2 min). Trener: Krzysztof Przybylski.

MKS: Gawlik - Królikowska 5, Gęga 4, Rosiak 4, Matuszczyk 3, Urtnowska 3, Nestsiaruk 2, Nocuń 1, Szarawaga 1, Łabuda, Moldrup, Kowalska, Stasiak. Kary: 12 min (Gęga - 4 min, Rosiak, Matuszczyk, Szarawaga, Moldrup - po 2 min). Trener: Robert Lis.

Sędziowali: Andrzej Chrzan, Michał Janas.