Jedną koronę już mają. Ta mistrzowska to jednak za mało, bo lublinianki chcą podbić także dwa kolejne fronty.
Walka na pierwszym z nich rozpocznie się już w sobotę o godz. 15 w Kaliszu, gdzie szczypiornistki MKS w finale Pucharu Polski zmierzą się z SPR Pogonią Szczecin. W trwającej kampanii obie ekipy stawały naprzeciwko siebie trzykrotnie (zaległy mecz czwartek rundy ligowej odbędzie się w środę, 16 maja) i za każdym razem z tarczą z tych potyczek wychodziły podopieczne Roberta Lisa. - Znamy się doskonale. Wiemy dokładnie, jak zagra ekipa ze Szczecina. My pewnie też niczym szczególnym ich nie zaskoczymy - mówi trener lubelskich piłkarek.
- Oczywiste jest, że Pogoń się przed nami nie położy. Zawodniczki tej drużyny miały trochę więcej czasu na przygotowanie do sobotniego finału niż my. Nie grają już bowiem w pucharach europejskich, a w lidze też nie walczą o medale. Podejrzewam, że wszystkie siły rzuciły na zdobycie Pucharu Polski i przystąpią do tego meczu niesamowicie zmotywowane. Nam jednak też nie będzie można odmówić determinacji - przewiduje kołowa MKS Perła, Sylwia Matuszczyk.
Po sobotnim starciu w Kaliszu, lublinianki szybko wyruszą w drogę powrotną do swojej twierdzy, hali Globus, gdzie już dzień później w rewanżowym meczu finału EHF Challenge Cup podejmą hiszpańską drużynę Rocasa Gran Canaria. Pierwsze spotkanie rozgrywane przed tygodniem na terenie rywala zakończyło się remisem, 22:22. To dobry wynik, szczególnie, że MKS stan gry wyrównał w ostatnich sekundach.
- Główną bronią Hiszpanek jest to, że grają one niezwykle szybką piłkę ręczną. Dodatkowo, w bramce mają świetną zawodniczkę, golkiperkę reprezentacji Hiszpanii, Silvię Navarro, której fanom handballu nie trzeba przedstawiać. To ich największe atuty - twierdzi Matuszczyk.
- W pierwszym spotkaniu, jak to nam się często przytrafia, obie części gry zaczęliśmy z dużym niezdecydowaniem. To zrobiło różnicę, bo musieliśmy nieco bardziej dostosować obronę i kontratak. To był jednak dobry mecz do oglądania i myślę, że rewanżowa rozgrywka będzie bardzo podobna do tej pierwszej - skomentował dla klubowej strony szkoleniowiec Gran Canarii, Antonio Moreno.
Jego podopieczne pomiędzy dwoma starciami z MKS miały dużo czasu na odpoczynek. Przez tydzień nie rozgrywały bowiem żadnego spotkania. MKS natomiast w środę mierzył się na wyjeździe z Energą AZS Koszalin, a zawody zakończyły się zwycięstwem gospodyń 26:21. - Ten mecz kompletnie mnie nie interesował. Potraktowałem go jako trening i wynik był nieważny - komentuje Robert Lis. Dodaje przy tym, że kluczem do wygranej w Challenge Cup będzie to, by jego zawodniczki wytrzymały fizycznie.
- Będziemy mieć za sobą za pewne ciężki mecz z Pogonią i podróż. Jestem jednak dobrej myśli. Jeżeli zagramy bardzo podobne spotkanie do tego w Hiszpanii, które w naszym wykonaniu było dobre, a przy tym będziemy mieć wsparcie naszych kibiców, jestem spokojny o wynik - komentuje Robert Lis.
Co ciekawe, o lubelskich kibicach w hiszpańskich mediach wypowiadała się nawet kapitan Rocasy, María González. - Zagramy z nimi w ich hali, którą, jak słyszałyśmy, fani potrafią zamienić w piekło, ale nie mamy nic do stracenia. To MKS może czuć presję z powodu gry u siebie - powiedziała. - Ta presja jedynie nas motywuje do jeszcze lepszej gry - kontruje te słowa Lis.
- Mam nadzieję, że nasi kibice w niedzielę rzeczywiście zgotują piekło. Atmosfera na poprzednim meczu pucharowym w hali Globus (z Ardesen GKS - przyp. red.) była niesamowita. Teraz, jeśli zagramy swój handball i ustrzeżemy się prostych błędów, które niestety popełniłyśmy w Hiszpanii, przy wsparciu fanów na pewno to właśnie my podniesiemy trofeum Challenge Cup - kwituje Sylwia Matuszczyk.
Niedzielna wojna o dominację w Europie rozpocznie się o godz. 20.15.
ZOBACZ TEŻ: Kibice dziękują zawodniczkom MKS za mistrzostwo Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?