Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS Perła Lublin. Potwierdzają wysoką formę i chcą znowu podbić Europę

Aneta Galek
Aneta Galek
Skrzydłowa MKS Perła Lublin, Dagmara Nocuń w dwumeczu z ADA CJ Barros wpisała się na listę strzelczyń aż 15 razy
Skrzydłowa MKS Perła Lublin, Dagmara Nocuń w dwumeczu z ADA CJ Barros wpisała się na listę strzelczyń aż 15 razy Wojciech Szubartowski
MKS Perła jest w ćwierćfinale EHF Challenge Cup. Lublinianki awans zapewniły sobie pokonując w dwumeczu portugalski ADA CJ Barros 73:24.

MKS idzie jak burza. Nie tylko w superlidze i Pucharze Polski, ale też, a może przede wszystkim, w EHF Challenge Cup. Mimo, iż jest to najsłabiej obsadzony i najmniej prestiżowy puchar europejski, trzeba pamiętać, że wciąż są to zmagania na arenie międzynarodowej.

Przed dwumeczem z SIR 1Maio/ADA CJ Barros wiadomo było, że drużyna z Półwyspu Iberyjskiego jest ekipą słabszą od lublinianek. Można było jednak oczekiwać, że na boisku Barros choć przez chwilę stanie na wysokości zadania i spróbuje sprostać ekipie Roberta Lisa. Tak się jednak nie stało, a starcia z Portugalkami były dla szczypiornistek z Lublina szansą na pokazanie swojej dobrej dyspozycji.

Świetną formę z tego sezonu potwierdziły m.in. Małgorzata Rola i Dagmara Nocuń, która w obu meczach z CJ Barros była najskuteczniejszą zawodniczką MKS i wpisała się na listę strzelczyń łącznie 15 razy. Co ciekawe, oficjalna strona EHF w protokole z sobotniego spotkania sześć bramek Nocuń zapisała Alesii Mihdaliovej, pozostawiając tym samym skrzydłową z zerowym dorobkiem.

Co ważne, swoją szansę w weekendowych meczach dostały też zawodniczki, które miały dłuższy rozbrat z piłką ręczną. Tak było w przypadku Kamili Skrzyniarz, która z dobrej strony pokazała się zwłaszcza w niedzielnych zawodach, a także wspomnianej już Mihdaliovej. Do zadowalającej dyspozycji powraca również rozgrywająca Małgorzata Stasiak, która niedawno pojawiła się na parkiecie po przerwie macierzyńskiej. Coraz częściej jednak możemy już oglądać sytuacje, w których zawodniczka popisuje się swoimi firmowymi rzutami z drugiej linii.

- Każdym spotkaniem buduję formę, choć wiem, że jest jeszcze daleko do tego, co prezentowałam przed przerwą. Z tygodnia na tydzień jest jednak coraz lepiej - przyznaje Stasiak.

Niedziela należała natomiast do bramkarki MKS Perła, Aleksandry Januchty, która zagrała przez pełne 60 minut i zanotowała chyba swój najlepszy mecz odkąd reprezentuje biało-zielone barwy.

- Portugalki często oddawały nie do końca przygotowane rzuty, więc ważna była koncentracja na zawodniczce z piłką. Wiem, że mogłam odbić kilka piłek więcej, ale przede wszystkim cieszę się, że zagrałam cały mecz - podsumowała swój występ Januchta.

Mają szansę na tytuł

W dwóch dotychczasowych rundach Challenge Cup podopieczne Roberta Lisa rzuciły łącznie 168 goli. Straciły natomiast zaledwie 55 bramek. To pokazuje, że MKS jest na dobrej drodze do finału, a nawet zwycięstwa w całych rozgrywkach. Na ich drodze w ćwierćfinale mogą stanąć przeciwniczki np. ze Szwecji, Serbii, Hiszpanii, Chorwacji czy Holandii. Potencjalne rywalki MKS poznamy jednak dopiero 11 lutego, kiedy odbędą się ostatnie mecze rewanżowe 1/8 Challenge Cup.

- Cały czas musimy grać swoją piłkę ręczną, a wtedy będziemy w stanie wygrać każde spotkanie. Do tego dążymy i taki jest nasz plan na ten puchar - skwitowała kołowa MKS Perła, Joanna Drabik.

Wracają do gry w lidze

Już w środę o godz. 18 piłkarki ręczne MKS Perła Lublin wrócą do zmagań ligowych i na wyjeździe zmierzą się z Ruchem Chorzów. W tym spotkaniu w składzie lublinianek na pewno zabraknie Kingi Achruk, która leczy kontuzję barku. Robert Lis do Chorzowa prawdopodobnie nie zabierze też zmagającej się z urazem Aleksandry Rosiak, która w weekendowych meczach nie zagrała ani minuty.

Piszą nową historię

Piłkarki ręczne MKS mają szansę napisać nowy rozdział historii klubu. Jak dotychczas największym osiągnięciem lubelskiej drużyny jest wywalczenie Pucharu EHF, 17 lat temu. Legendarny Montex w sezonie 2000/2001 na europejskich parkietach ani razu nie zaznał porażki, a w finale pokonał Podravkę Koprivnica. Tegoroczny awans do 1/4 CC jest natomiast największym europejskim osiągnięciem MKS od sezonu 2009/2010.

------------

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski