Chorzowianki są zdecydowanie najsłabszym zespołem ligi. Z 25. rozegranych meczów w dobiegającym do końca sezonie wygrały zaledwie cztery. Dwa z nich po rzutach karnych. W trzech dotychczasowych spotkaniach z lubliniankami ponosiły porażki. Pierwsze z nich zakończyło się całkowitą dominacją biało-zielonych, które wygrały w hali Globus 42:22. W kolejnych ta przewaga nie była już tak wysoka. Pierwszy mecz obu drużyn w Chorzowie zakończył się wygraną gości 33:24. Z kolei w ostatnim lubelskim starciu chorzowianki przegrały różnicą już tylko czterech trafień 24:28.
Zdecydowanymi faworytkami najbliższego meczu są zatem byłe mistrzynie Polski. Tym bardziej że szczypiornistki z Chorzowa właściwie nie mają już o co grać. Do przedostatniego EKS Startu Elbląg tracą aż 12 punktów. - Oczywiście jesteśmy na ostatnim miejscu, nie ma tu dużo na obronę, inne drużyny były lepsze - mówi w rozmowie z TVP Sport prezes chorzowskiego klubu, Klaudiusz Sevković. - Spadliśmy sportowo, matematycznie nie mamy już szans na utrzymanie, ale jeśli chodzi o przygotowanie do kolejnego sezonu, my też złożyliśmy wniosek licencyjny na nowy sezon - dodaje sugerując możliwość powiększenia ligi.
- Cały czas mówię, że ta liga powinna być większa. Liga ośmiodrużynowa jest słaba. Uważam, że im więcej drużyn w Superlidze, tym więcej zawodniczek może w niej grać, tym większy może być poziom. Dziś mamy osiem zespołów, kolokwialnie powiem, że kisimy się we własnym sosie. Drużyny z dużymi budżetami ściągają zawodniczki z zagranicy, one stanowią o sile tej ligi. Uważam, że liga powinna zostać powiększona - kończy sternik chorzowskiego klubu.
W przeciwieństwie do Ruchu MKS wciąż jest w grze o medale. Obecnie lublinianki plasują się na trzeciej pozycji w ligowej tabeli z identycznym dorobkiem punktowym co drugi KPR Gminy Kobierzyce. Wiceliderki jednak wyprzedzają biało-zielone ze względu na lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Mają również zdecydowanie korzystniejszy kalendarz. "Kobierki" mają przed sobą starcia z EKS Startem Elbląg i Młynami Stoisław Koszalin. Podopieczne Moniki Marzec z kolei po starciu z czerwoną latarnią ligi zmierzą się z liderkami klasyfikacji, czyli MKS Zagłębiem Lubin.
Z tym ostatnim zespołem rywalizowały w minionej kolejce piłkarki KPR Ruchu. Przegrały dwunastoma bramkami 28:40. Lublinianki z kolei mierzyły się na wyjeździe z zespołem z Elbląga, który pokonały 25:23. Wówczas najlepszą zawodniczką lubelskiego zespołu uznano bramkarkę, Weronikę Gawlik. Kapituła PGNiG Superligi Kobiet nie znalazła jednak dla niej miejsca wśród nominowanych do tytułu Gladiatorów 2021.
Na liście nominowanych do prestiżowej nagrody nie ma ani jednej zawodniczki zespołu z Chorzowa. W przypadku lubelskiego MKS-u wyróżniono trzy piłkarki. Aleksandra Rosiak została nominowana w kategorii "Boczna Rozgrywająca Sezonu". Ponadto na tytuł najlepszej obrotowej szanse ma Joanna Szarawaga, a Marta Gęga została wyróżniona wśród najlepszych obrończyń. Tegoroczny plebiscyt jest zdominowany przez zawodniczki z Lubina.
Mecz 27. kolejki PGNiG Superligi Kobiet zaplanowano na piątek 21 maja, godz. 18:15. Transmisję "na żywo" można śledzić w telewizji, na antenie TVP Sport, oraz w internecie, na stronie sport.tvp.pl.
ZOBACZ TAKŻE:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?