MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MKS Perła minimalnie słabszy od Zagłębia Lubin w pierwszym meczu półfinału Pucharu Polski

AG
Łukasz Kaczanowski
Piłkarki ręczne MKS Perła Lublin przegrały pierwsze starcie w półfinale Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin 23:25 (9:14). O awansie do ostatniej fazy turnieju zdecyduje przyszłotygodniowy rewanż.

Ostatni, co prawda ligowy, mecz pomiędzy obiema drużynami zakończył się dużymi kontrowersjami, do których doszło po rzutach karnych, rozstrzygających spotkanie. Wiadomo było więc, że w środowym rozgrywanym w Lubinie starciu w półfinale Pucharu Polski, emocji także nie zabraknie.

Co ciekawe, mecz w podstawowym składzie MKS na skrzydłach rozpoczęły Alesia Mihdaliova i Małgorzata Rola, która wróciła na swoją nominalną, lewą stronę boiska. Po raz kolejny od pierwszej minuty pojawiła się też bramkarka Aleksandra Januchta. Mimo jej dobrej interwencji na samym początku starcia, ten należał jednak do gospodyń, które po 6 minutach prowadziły już 4:1. Dodatkowo, w jednej z akcji urazu doznała będąca w wysokiej formie rozgrywająca lublinianek, Aleksandra Rosiak.

Stratę lublinianek do dwóch trafień zniwelowała po pięknej akcji Joanna Drabik, ale chwilę później Miedziowe znów powiększyły przewagę, a w 10 min. wyszły na 7:3.

Na kolejne trafienie lubelskiej ekipy kibice musieli czekać do 12. minuty, kiedy po pięknej asyście Marty Gęgi, piłkę do bramki skierowała Sylwia Matuszczyk. Wciąż to jednak lubinianki zdecydowanie dominowały i po kwadransie prowadziły aż siedmioma golami, 11:4.

MKS miał wyraźny problem z grą ofensywną i przebiciem się przez obronę rywalek. Udało się to dopiero po ponad czterominutowym przestoju, kiedy dobrze spisującą się Maliczkiewicz po raz drugi z rzędu pokonała Matuszczyk. Na tym etapie meczu jedyną dobrą wiadomością dla lublinianek był jednak tylko i wyłącznie powrót na parkiet Rosiak (zejść z niego z urazem musiała natomiast Valentina Nestsiaruk), bo na boisku wciąż znacznie lepsze były gospodynie, które na 10 minut przed końcem tej części gry prowadziły niewiarygodnie dużą różnicą bramek, 13:6.

To właśnie Rosiak wprowadziła do gry trochę świeżości i zapisała na swoim koncie kolejne trafienia dla MKS, pozwalając swojej drużynie odrobić straty do pięciu trafień (9:14). Sytuację lublinianek znacznie poprawiło też wejście na boisko Weroniki Gawlik, która zanotowała kilka ważnych obron. Do końca pierwszej połowy MKS przeprowadził jeszcze ciekawe akcje, ale kończył je albo niecelnym rzutem albo dobrze w bramce spisywała się Maliczkiewicz. Skutecznością nie brylowały też jednak przeciwniczki i ostatecznie do szatni zawodniczki zeszły właśnie przy wyniku 14:9 dla Zagłębia.

Drugą połowę świetnie rozpoczęła Rosiak, która szybko rzuciła 10. bramkę dla MKS. Chwilę później kolejną interwencją popisała się natomiast Gawlik, a na 11:14 trafiła Małgorzata Rola. Lublinianki złapały wiatr w żagle, poprawiły grę w defensywie i dążyły do odrabiania strat. W 36. minucie udało im się je zniwelować do dwóch goli, a na 14:16 z koła trafiła Marta Gęga. Wtedy jednak obudziły się piłkarki z Lubina, które szybko rzuciły dwie bramki z rzędu. Pozwoliło im się to ponownie rozkręcić i po 41 minutach Zagłębie znów prowadziło pięciom trafieniami, 20:15.

Impas lublinianek przełamała dopiero blisko dwie minuty później, Kinga Achruk. Na niecały kwadrans przed końcem MKS wciąż jednak był daleki od zwycięstwa w pierwszym spotkaniu półfinału Pucharu Polski, bo po golu bramkarki Zagłębia, wciąż przegrywał różnicą pięciu bramek, 17:22. Lublinianki wciąż jednak walczyły o wygraną, która przy dyspozycji, jaką prezentowała Weronika Gawlik, wcale nie była nierealna. Tym bardziej, że na 10 minut przed końcową syreną, po trafieniu Gęgi, Miedziowe prowadziły już tylko 22:20. Chwilę później bramkę kontaktową z rzutu karnego rzuciła natomiast Achruk.

Końcówka spotkania w dużej mierze należała do golkiperek obu ekip, które co rusz popisywały się świetnymi paradami. Ostatecznie lepiej z tego pojedynku wyszła zawodniczka Zagłębia, które wygrało cały mecz 25:23.

Nie jest to jednak zły wynik dla lublinianek, które rewanż rozegrają przy własnej publiczności. Starcie w hali Globus odbędzie się w czwartek, 19 kwietnia o godz. 18.

Metraco Zagłębie Lubin - MKS Perła Lublin 25:23 (14:9)

Zagłębie: Maliczkiewicz 1 - Mączka 8, Semeniuk 5, Grzyb 4, Jochymek 3, Buklarewicz 2, Górna 1, Milojević 1, Piechnik, Belmas, Bilik. Kary: 8 min. Trener: Bożena Karkut.

MKS Perła: Januchta, Gawlik - Rosiak 6, Achruk 5, Gęga 3, Matuszczyk 3, Mihdaliova 2, Rola 1, Drabik 1, Nestsiaruk 1, Nocuń 1, Repelewska, Skrzyniarz, Stasiak. Kary: 6 min. Trener: Robert Lis.

Sędziowali: Jakub Jerlecki, Maciej Łabuń.

Widzów: 1900

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski