Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS Selgros gra rewanż z Randers HK. Stawką awans w Pucharze Zdobywców Pucharów

KNOW
Kibice w hali Globus na meczu MKS Selgros
Kibice w hali Globus na meczu MKS Selgros Jakub Hereta/archiwum
W niedzielę (godz. 17) w lubelskiej hali Globus szczypiornistki MKS Selgros zagrają spotkanie rewanżowe z duńskim Randers HK w Pucharze Zdobywców Pucharów

Przed tygodniem lublinianki wygrały w Danii z Randers HK 27:18. Dziewięć bramek zaliczki, przed meczem rewanżowym we własnej hali (niedziela, godz. 17), praktycznie przesądza już o awansie szczypiornistek MKS Selgros do ćwierćfinału Pucharu Zdobywców Pucharów.

– Cieszymy się ze zwycięstwa i zaliczki dziewięciu bramek. Zdajemy sobie jednak sprawę, że Dunki nie zagrały najlepszego meczu i w rewanżu mogą być większe emocje – uważa Dorota Małek. – Wywalczona zaliczka na pewno da nam duży komfort psychiczny i do spotkania podejdziemy mniej zestresowane. Mam nadzieję, że dobrze wejdziemy w mecz i od pierwszych minut będziemy grać równie dobrze, jak w Danii – podkreśla kapitan MKS.

Przed tygodniem faworytem potyczki był zespół ze Skandynawii, ale to mistrzynie Polski od początku nadawały ton boiskowym wydarzeniom. W pierwszej połowie Dunki rzuciły tylko osiem bramek. – Kluczem do naszego zwycięstwa była przede wszystkim dobra gra w obronie. Straciłyśmy w sumie tylko 18 bramek, i to w meczu na wyjeździe. Wyeliminowałyśmy Johanne Westberg, czyli ich najgroźniejszy rzut z drugiej linii. Bardzo dobrze pobroniła nam Kati. Miała skuteczność na poziomie 50 procent i udało nam się wyprowadzić kilka kontrataków – mówi Małek.

Najszybciej w ekipie MKS biegała Brazylijka Jessica Quintino, która w Danii rzuciła osiem bramek.
Mimo wysokiego zwycięstwa w pierwszym spotkaniu, lubelska drużyna poważnie traktuje mecz rewanżowy. Zespół będzie analizował mecz w Danii, a dwa ostatnie treningi zostaną przeznaczone na opracowanie właściwej taktyki.

O ile forma lublinianek wydaje się rosnąć z każdym kolejnym spotkaniem, to Dunki znajdują się obecnie w słabszej dyspozycji. W tym tygodniu zespół trenera Madsa Brandta przegrał trzeci kolejny mecz. Po porażkach ze Skive FH (w lidze) i MKS Selgros, w środę Dunki straciły kolejne punkty w walce o krajowy czempionat, przegrywając u siebie z SK Aarhus 17:25.

- Popełniamy zbyt dużo błędów i prostych strat. Nie wygramy meczu, jeśli rzucamy tylko 17 bramek. Mamy ciężki okres, ale musimy dalej wspólnie pracować - tak na stronie klubowej tłumaczyła się po ostatniej wpadce kołowa Kathrine Heindahl.

Sprawdź nasz serwis sportowy:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski