W przeszłości mecze drużyn z Lublina i Lubina określane były mianem “świętej wojny”. W spotkaniach tych zespołów często dochodziło do ostrych starć i także słownych “przepychanek”. I chociaż od kilku sezonów Zagłębie prezentuje się słabiej, to spotkania z “miedziowymi” wciąż wzbudzają większe emocje.
- Mecze z Zagłębiem zawsze są specyficzne. Może teraz nie do tego stopnia, co kiedyś, ale mimo wszystko jeszcze coś pozostało z tych wojen. Na pewno będziemy chciały w Lubinie wygrać i utrzymać pozycję lidera - twierdzi Agnieszka Kowalska.
Skrzydłowa MKS Selgros miała niedawno problem z urazem mięśnia łydki, przez który pauzowała w meczu z KPR Jelenia Góra. Przed tygodniem wróciła już jednak na parkiet i jest gotowa do gry w Lubinie.
- Zagłębie zawsze jest groźne. Nie wiem, czy to na mecze z nami tak dodatkowo się motywują, ale nigdy nie gra się z nimi łatwo. Mimo, że ostatnio zremisowały w Nowym Sączu, to na mecz z nami na pewno się sprężą - podkreśla Kowalska.
W tym roku lubelska drużyna rozegrała sześć ligowych meczów. Wszystkie we własnej hali i tylko raz przeciwnikiem był zespół z górnej części tabeli (Vistal Gdynia). W pozostałych meczach MKS Selgros grał z najsłabszymi ekipami w lidze.
- Teraz już zaczną się schody. Ale jesteśmy dobrze przygotowane fizycznie i psychicznie. Wiemy, że czekają nas ciężkie dwa miesiące - mówi Kowalska.
Oba zespoły przypomną sobie najlepsze czasy “świętej wojny”, ponieważ niedzielny mecz rozegrany zostanie w małej salce gimnastycznej Szkoły Podstawowej, gdzie w przeszłości klub z Lubina regularnie rozgrywał swoje spotkania.
- W tej hali rozegraliśmy bardzo dużo meczów, w tym również tych zwycięskich z Lublinem - mówi na stronie klubowej Zagłębia, skrzydłowa Kaja Załęczna. - Każdy mecz jest dla nas tak samo ważny, jednak większe emocje są zawsze przed takimi spotkaniami, jak to z Lublinem. Tak naprawdę dla nas to jest mecz o cztery punkty - dodaje zawodniczka “miedziowych”.
Lubelska drużyna już od kilku dni jest bojowo nastawiona na niedzielne starcie. - Czekamy już na to spotkanie i jedziemy w bojowych nastrojach. Będziemy walczyć o każdy centymetr parkietu - zapewnia bramkarka Aleksandra Januchta.
- Wszystko będzie zależało od nas. Musimy zagrać swoje, na sto procent - uważa Kowalska.
Spotkanie w Lubinie rozpocznie się o godz. 19.30.
Do Koszalina w Pucharze
Już w środę natomiast lublinianki rozegrają mecz ćwierćfinału Pucharu Polski. W siedzibie ZPRP odbyło się losowanie par. MKS Selgros trafił na AZS Energę Koszalin. Mecz w hali rywala zdecyduje o awansie do półfinału.
Z kolei w następną sobotę, 25 lutego, do Lublina przyjedzie Pogoń Szczecin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?