Właściciel mieszkania w jednym z bloków w Łęcznej przyjaźnił się z 38-latkiem. Panowie często razem raczyli się alkoholem. Prawdopodobnie podczas jednej z takich zakrapianych imprez kolega ukradł mu klucze do mieszkania. Właściciel tego nie zauważył. Spokojnie wyjechał na kilka dni.
Wrócił w czwartek. Gdy podchodził do domu zobaczył, że w jego oknach zapalone są światła. Po cichu wszedł do mieszkania. Zobaczył, że przy drzwiach stoi przygotowany do wyniesienia telewizor i inne przedmioty. Złapał wtedy przebywającego w mieszkaniu mężczyznę i wezwał policję.
- W tym czasie zobaczył leżące na podłodze zakrwawione ciało swojego znajomego. Już nie żył - relacjonuje Paweł Banach, z Prokuratury Rejonowej w Lublinie. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że ofiara i 30-letni podejrzany przez kilka dni pili alkohol w mieszkaniu, w którym doszło do zbrodni.
W jej trakcie najprawdopodobniej doszło do sprzeczki. Sekcja zwłok wykazała, że 38-latek zmarł od obrażeń głowy i uderzeń w inne części ciała.
- Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Złożył wyjaśnienia, których treści nie zdradzamy - dodaje prokurator Banach.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?