Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor już wie, kiedy zacznie kolejną walkę o awans

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
fot. Wojciech Szubartowski
Dla Motoru ostatni tydzień nie był łatwy. Najpierw przegrany baraż o Fortuna 1. Ligę, potem strata dwóch zawodników. Nowy sezon zbliża się wielkimi krokami.

Porażka 0:4 z Ruchem sprawiła, że żółto-biało-niebiescy muszą uzbroić się w cierpliwość i na awans poczekać jeszcze minimum rok. W Lublinie na drugi poziom rozgrywkowy w kraju kibice czekają już ponad dekadę, bo po raz ostatnim drużyna na tym szczeblu występowała w sezonie 2009/2010, kiedy to wyraźnie zajęła ostatnie miejsce w stawce, a co za tym idzie zanotowała spadek.

W 2014 roku miała miejsce kolejna degradacja, do 3. ligi, czyli na czwarty poziom rozgrywkowy w Polsce. Co ciekawe, w gronie dziesięciu drużyn, które opuściły wtedy szeregi grupy wschodniej był między innymi Radomiak Radom.

Od tamtego czasu klub z Mazowsza zanotował ogromny progres, bo zanotował aż trzy awanse i wspiął się do PKO BP Ekstraklasy, którą w minionym sezonie zakończył na 7. miejscu. Motor natomiast awansował tylko raz, a sagą z tym związaną w pandemicznym 2020 roku żyła przez moment cała piłkarska Polska. Sezon został bowiem przerwany po rozegraniu 19 kolejek, a taką samą liczbę punktów na koncie miał Motor i Hutnik. Promocję uzyskać miała tylko jedna ekipa. Kłopotem było, które statystyki brać w tym momencie pod uwagę. Sprawa obiła się o samego ówczesnego prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka. Koniec końców zarówno lublinianie jak i krakowianie weszli do eWinner 2. Ligi.

W pierwszym sezonie żółto-biało-niebiescy zajęli 9. miejsce (50 punktów), a do strefy barażowej zabrakło im dwóch oczek. W tym roku było już lepiej: 6. miejsce (59 pkt na koncie), wygrany półfinał baraży, porażka w finale.

Brak awansu już przyniósł za sobą pewne konsekwencje. Na początek po prawie trzech latach gry w żółto-biało-niebieskich barwach z zespołem pożegnał się pomocnik, Tomasz Swędrowski.

Popularny „Swędro” do ekipy lubelskiej dołączył w lipcu 2019 roku. Wcześniej bronił barw Bytovii Bytów. Jego pobyt w Lublinie należy uznać za bardzo udany, bowiem w tym czasie był filarem drużyny. W ciągu trzech lat gry w zespole Motoru wystąpił w 83 oficjalnych spotkaniach, w których zdobył 20 bramek. W nowym sezonie będzie zawodnikiem pierwszoligowego Ruchu Chorzów.

Na ten sam szczebel przeniósł się filar defensywy, Wojciech Błyszko. Mierzący 197 centymetrów wzrostu środkowy obrońca do drużyny trenera Marka Saganowskiego trafił latem ubiegłego roku. W ciągu sezonu spędzonego w ekipie z „Koziego Grodu” wystąpił w 25 meczach, notując trzy gole. Można powiedzieć, że w hierarchii trenera Saganowskiego był na samym przodzie, bo na wszystkie 25 spotkań wychodził jako zawodnik podstawowego składu. Teraz zagra w Chojniczance.

To jak na razie jedyne informacje dochodzące z Motoru. Wiadomym jest, że chęć pozostania na stanowisku trenera wyraża Marek Saganowski. – Nie wiem, jaka będzie moja przyszłość, ale chcę zostać w Motorze. Zobowiązałem się do wykonania długofalowego planu, jednak nie jest to teraz zależne ode mnie. Jeśli dostanę propozycję, będę chciał kontynuować pracę w Lublinie. Nie poddaję się – zapewnia Marek szkoleniowiec.

Do końca czerwca kontrakt z zespołem ma bramkarz lublinian, Sebastian Madejski. Utrzymanie 25-latka między słupkami bramki Motoru wydaje się teraz bardzo ważne. W minionych rozgrywkach golkiper łącznie rozegrał 33 meczów. Wszystkie w pełnym wymiarze czasowym.

Pierwsza kolejka nowego sezonu rozegrana zostanie w weekend 16-17 lipca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski