Siedem punktów w trzech meczach (z Ruchem Wysokie Mazowieckie Motor zremisował 1:1, Sokołem Sokółka i wyjazdowym z Jeziorakiem Iława) to miało być właśnie to ultimatium. - Nic o tym nie wiem, ale prawdą jest, że taki cel założył sobie sztab szkoleniowy. Jest on jeszcze możliwy do zrealizowania - mówi Siergiej Michajłow, kierownik Motoru.
Dzisiaj (godz. 16) żółto-biało-niebiescy, zajmujący ostatnią pozycję w drugoligowej tabeli, w zaległym meczu podejmą Sokoła. W przypadku wygranej nie będą czerwoną latarnią. - Trzy zdobyte oczka sprawią, że nawiążemy kontakt z drużynami z górnej połówki - dodaje Michajłow.
Jednak niektórym kibicom Motoru ostatnio podskoczyło ciśnienie. Tzw. "loża szyderców" przez całe spotkanie z Ruchem, w niewybredny sposób obrażała Bławackiego. - Kibic płacący za bilet ma prawo wymagać. Jednak trzeba mieć jakąś kulturę osobistą. Trener na pewno przejął się tym zdarzeniem, bo przecież jest człowiekiem. Ale zapewniam, że się nie podda. Jemu też zależy na jak najlepszych wynikach zespołu. Jest jego częścią. Tak jak piłkarze, kibice i działacze - dodaje Michajłow.
W sobotę żółto-biało-niebiescy nie popisali się w spotkaniu z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Mimo że grali od 60 minuty z przewagą dwóch zawodników, zaledwie zremisowali. Podopieczni Bławackiego wciąż czekają na pierwszą wygraną w Lublinie. Natomiast goście środowego meczu, w niedzielę odnieśli historyczne, bo pierwsze w II lidze zwycięstwo. Gola w meczu ze Startem Otwock zdobył Grzegorz Jóźwiak, po rzucie wolnym egzekwowanym przez Dzidosława Żuberka. A przecież Motor w tym sezonie najwięcej bramek traci po stałych fragmentach gry.
- Dla nas to ostatni gwizdek. Musimy się przebudzić. Pierwsza połowa starcia z Ruchem napawa optymizmem, ale musimy tak grać przez cały mecz. Swoją, konsekwentną piłkę. Teraz dla nas nie liczy się styl, musimy koniecznie wygrać - zdradza plan gry Motoru Michajłow.
Troszkę to dziwne, ale Motor lepiej spisuje się w gościach. W czterech meczach na obcym terenie wywalczył cztery oczka. Natomiast u siebie w trzech spotkaniach wywalczył zaledwie punkt. Sokół u siebie zdobył pięć punktów, a w gościach dwa. Na wyjeździe jeszcze nie cieszył się z triumfu.
W ekipie gospodarzy zabraknie tylko kontuzjowanego Piotra Styżeja. Uraz wyleczył już Marcin Popławski.
Dominatorzy
Sokół Sokółka powrócił na centralny szczebel rozgrywek aż po 25 latach. Piłkarze z zaledwie 20-tysięcznego miasta w ubiegłym sezonie zdominowali rozgrywki III ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej. Drugiego Huragana Morąg wyprzedzili o 18 punktów. Kluczem do awansu była postawa na własnym boisku (13 zwycięstw, po 1 remisie i porażce). Ale i tak na ławce trenerskiej Mirosława Dymka zastąpił Witold Mroziewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?