W pierwszej połowie na boisku dominowali goście. Mieli sporą przewagę, ale dobrych sytuacji dwukrotnie nie wykorzystał Mateusz Broź, a jednej Maciej Tataj. Swoje okazje mieli również gospodarze, lecz w ostatnich dwudziestu minutach lublinianie jeszcze bardziej przycisnęli przeciwnika. – Szkoda zmarnowanych szans, ponieważ już do przerwy powinniśmy prowadzić przynajmniej dwiema bramkami – mówi Robert Kasperczyk, szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich.
Po zmianie stron trener Znicza przeprowadził kilka zmian i Motor dał się zaskoczyć. – Świeża krew pruszkowian mocno nam się dała we znaki, ale wraz z upływem czasu spotkanie się wyrównało. Sędzia nie podyktował ewidentnego karnego po faulu na Broziu. Gdyby to był mecz o punkty pewnie arbiter postąpiłby inaczej – dodaje Kasperczyk.
Znicz Pruszków – Motor Lublin 0:0
Znicz: Bigajski (46 Pazdan) - Kucharski, Jędrych (46 Biedrzycki), Miroszewski, Tomas (46 Kopciński) - Olczak (46Kosiec), Bochenek (46 Jaczewski), Rackiewicz, Majewski (76 Muszyński), Nawrocki (46 Zapaśnik) - Muszyński (46 Grudniewski)
Motor: Frąckowiak – Jaroń, Komor, Stanaitis, Pawłowicz – Wrzesiński, Lewiński, Kądzior, Stachyra – Broź, Tataj. Ponadto grali: Wolski, Gąsiorowski, Zieliński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?