Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor Lublin gra ze Stalą Rzeszów. Trener Kasperczyk debiutuje w Lublinie

PUKUS
Tydzień temu piłkarze Motoru pod wodzą nowego trenera Roberta Kasperczyka wygrali pierwszy mecz po trzech porażkach z rzędu. Lublinianie ograli w Elblągu Concordię i dzisiaj (godz. 15) chcą pójść za ciosem.

– Jeżeli nie pokonamy Stali Rzeszów, to trzy oczka z Elbląga nic nam nie dadzą – mówi Kasperczyk. – Gramy u siebie i chcemy przypomnieć naszym kibicom, jak smakują trzy oczka.

Atmosfera w zespole po-prawiła się, ale nie do końca. Wszystko przez wielkiego pecha podstawowego obrońcy Damiana Falisiewicza. „Fala” na jednym z treningów skręcił kolano, a badanie USG nie przyniosło pozytywnych wieści.
– Damian będzie pauzował do końca rundy jesiennej – zdradza Tadeusz Kuna, prezes Motoru. – Trudno, będziemy musieli sobie poradzić bez niego.

Dla Kasperczyka, chociaż on się do tego nie przyznaje, potyczka z rzeszowianami jest bardzo ważna. Przed przyjściem do Motoru prowadził on właśnie Stal. Na ławce trenerskiej zasiadł w jednym, bezbramkowo zremisowanym meczu z Olimpią w Elblągu. Następnie Kasperczyk dostał ofertę przejęcia pierwszoligowej Floty Świnoujście, walczącej o awans do krajowej elity. Według rzeszowskich dziennikarzy, szkoleniowiec Stali miał dżentelmeńską umowę ze sternikiem klubu z Rzeszowa, że jeżeli przyjdzie propozycja z wyższej ligi, nikt nie będzie mu robił problemów z przeprowadzką. Stało się inaczej, a działacze Stali za „transfer” swojego trenera nad morze zażądali około 40 tysięcy zł. Flota na to nie przystała. Kasperczyk chciał więc rozwiązać umowę, ale stało się to później niż się sam spodziewał i przez prawie pół roku był on na piłkarskim bezrobociu.

– Znam ten zespół bardzo dobrze. Nawet tych piłkarzy, którzy dołączyli do Stali jesienią – wyjawia Kasperczyk. – Stal dobrze prezentuje się w obronie, a z przodu musimy uważać na Łukasza Szczoczarza i wychowanka Motoru Piotra Prędotę. Widziałem ich ostatni przegrany mecz z Limanovią. Gospodarze wcale nie grali źle.

Faktem jest, że po tym meczu Stal straciła fotel lidera drugiej ligi. – Nikt w klubie nie spodziewał się tak rewelacyjnego początku rozgrywek – mówi Tomasz Szeliga, dziennikarz „Super Nowości”. – Celem klubu z Rzeszowa jest tylko i wyłącznie utrzymanie.
Do składu Motoru po pauzie za zółte kartki wraca Piotr Kar-wan, a treningi wznowili Igor Migalewski i Mateusz Broź.

Wczoraj z przedstawicielami Motoru SA spotkał się prezydent Lublina Krzysztof Żuk. Poruszono m.in. sprawę dalszej współpracy z miastem, szkoleniu grup młodzieżowych, a także nowego stadionu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski