Motor nie wygrał żadnego z trzech ostatnich spotkań ligowych. Lublinianie w marcu zremisowali z Błękitnymi Stargard. Gdy wrócili do gry po odbyciu kwarantanny, musieli uznać wyższość rezerw wrocławskiego Śląska. W kolejnym meczu ligowym żółto-biało-niebiescy bezbramkowo zremisowali z częstochowską Skrą.
- Motor był bardzo dobrze zorganizowany. Było widać, że zawodnicy Motoru bardzo chcieli z nami wygrać. Trener Saganowski dobrze zanalizował naszą grę. Uważam, że to sprawiedliwy remis. Możemy się tylko cieszyć z tego punktu - mówił po meczu szkoleniowiec zespołu z Częstochowy, Marek Gołębiewski. Nieco inaczej na wynik patrzy trener Motoru. Zauważa on jednak pozytywy. - Nigdy nie jestem zadowolony z punktu u siebie. Zawsze w domu powinniśmy mieć trzy punkty - tłumaczył Marek Saganowski. - Dzisiaj wyglądaliśmy jak drużyna. Graliśmy tak, jak chcieliśmy. Dobrze to wyglądało taktycznie - dodał.
Po dwóch z rzędu starciach na Arenie Lublin, Motor zagra w Kaliszu. Tamtejszy KKS 1925 jest bezpośrednim rywalem lublinian w walce o strefę barażową. Jednocześnie sobotnie starcie będzie konfrontacją dwóch ligowych beniaminków. Podopieczni Marka Saganowskiego do szóstego miejsca tracą pięć punktów. Dystans zespołu z Kalisza do miejsc gwarantujących walkę o awans wynosi jedno oczko. Zawodnicy lubelskiego klubu ponadto z pewnością liczą na rewanż za porażkę z początku października. Zespół prowadzony wówczas przez Mirosława Hajdo przegrał z kaliskim klubem na własnym boisku 0:3. To najwyższa przegrana Motoru w tym sezonie.
- To był nasz najgłupszy mecz rozegrany jesienią. Do pewnego momentu prowadziliśmy grę i spokojnie mogliśmy ten mecz wygrać. Przegraliśmy 3:0 co w ogóle nie odzwierciedla tego co działo się na boisku. Potraciliśmy głupie bramki - wspomina jesienne starcie zawodnik Motoru, Marcin Michota. - Jest w nas ta sportowa złość. Chcemy wygrywać w każdym meczu. Trzeba się wziąć za wygrywanie i przywrócić passę sprzed kwarantanny - dodaje
KKS gra w rundzie wiosennej ze zmiennym szczęściem. Kaliszanie zainaugurowali 2021 rok przegraną w Elblągu. Następnie pokonali na wyjeździe Błękitnych Stargard aż 4:0. W pierwszym tegorocznym meczu na własnym boisku ulegli 0:1 częstochowskiej Skrze. W kolejnych starciach zaliczyli wygraną z krakowską Garbarnią, remis z rezerwami wrocławskiego Śląska i porażkę z suwalskimi Wigrami. Dla podopiecznych Ryszarda Wieczorka szczególnie bolesny jest wynik tego ostatniego spotkania.
– Trudno cokolwiek po takim meczu powiedzieć. Jest duży niedosyt. Mecz pokazał, że jesteśmy lepszą drużyną. Niestety, piłka polega na strzelaniu bramek, a my gola nie zdobyliśmy – mówił po przegranej 0:2 z Wigrami Suwałki zawodnik zespołu z Kalisza, Marcin Radzewicz. – Wygrał zespół, który był skuteczniejszy. Rozegraliśmy najlepsze spotkanie w tym sezonie. W piłce nożnej ważna jest skuteczność. Mieliśmy wiele możliwości do zdobycia gola, niestety w tych sytuacjach przeciwnik zablokował albo strzelaliśmy nad bramką - dodał trener Wieczorek.
Spotkanie 26. kolejki eWinner 2. Ligi: KKS 1925 Kalisz - Motor Lublin zaplanowano na sobotę 10 kwietnia, godz. 18:00. Mecz odbędzie się bez udziału publiczności. Transmisję "na żywo" można śledzić za pośrednictwem platformy TVCOM.PL pod TYM LINKIEM.
ZOBACZ TAKŻE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?