Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor Lublin podejmuje outsidera z Sokółki. RELACJA LIVE

PUKUS
Karol Wiśniewski
Piłka nożna jest przewrotna. W sezonie 2010/11 zawodnicy Motoru Lublin do końca musieli drżeć o zachowanie drugoligowego bytu, natomiast ekipa Sokoła z Sokółki w miarę spokojnie zapewniła sobie utrzymanie zajmując jedenaste miejsce. Ba, dwa razy Sokół okazał się lepszy od Motoru. Dzisiaj (godz. 13) obie drużyny spotkają się ponownie, tym razem w Lublinie, ale ich sytuacja jest diametralnie inna.

Gospodarze, podopieczni trenera Modesta Boguszewskiego, mający walczyć co najwyżej o środek tabeli, są na trzecim miejscu, i tracą zaledwie jedno oczko do wyprzedzającego ich OKS 1945 Olsztyn. A przecież druga pozycja zapewnia awans na zaplecze ekstraklasy. Sokół przeżywa ogromne kłopoty organizacyjno-finansowe, grozi mu odebranie licencji, a jego piłkarze zawodzą na boisku. Z klubu odeszło kilku doświadczonych graczy i po raz kolejny potwierdza się inna piłkarska prawda, że drugi sezon jest zawsze dla beniaminka najtrudniejszy. Tabela to pokazuje; goście dzisiejszego spotkania są na ostatnim, siedemnastym miejscu z zaledwie ośmioma punktami.

Czy to oznacza, że na Al. Zygmuntowskich przyjezdnych czeka "łomot"? - Dla nas liczy się tylko wygrana, nawet w najskromniejszych rozmiarach - mówi Siergiej Michajłow, kierownik Motoru. - Walczymy o jak najwyższe miejsce w tabeli, a droga do tego prowadzi przez zwycięstwa. W dodatku gramy u siebie, a ostatnio przegraliśmy w Lublinie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Musimy odrobić stracone punkty.

- Najgorsze, co moglibyśmy zrobić, to zlekceważyć przeciwnika - wyjawia Boguszewski. - Uczulam na to zespół. Sokół jest ostatni, ale przecież się przed nami nie położy. Poza tym niech przestrogą dla nas będzie fakt, że nasz dzisiejszy przeciwnik niedawno ograł w Poniatowej Wisłę Puławy 2:1. Może i faktycznie rywale przechodzą kryzys, ale mogą z niego w każdej chwili wyjść. Musimy nastawić się na twardą walkę i ani na moment nie możemy odpuścić. Punktów nie przyznaje się na papierze, trzeba je wywalczyć na boisku - kończy trener Motoru. W ekipie żółto-biało-niebieskich zabraknie pauzujących za żółte kartki Iwana Dikija i Łukasza Młynarskiego. Wątpliwy jest także udział w meczu młodego napastnika Damiana Szpaka. Za to po kartkowej karencji do zespołu wraca Sergio Batata, co wzmocni zespół.

Sławomir Kopczewski, trener gości (podał się do dymisji, ale zarząd Sokoła jej nie przyjął), nie będzie mógł skorzystać z pauzujących za kartki obrońcy Emila Pracza i jedynego nominalnego napastnika w drużynie Piotra Andrzejewskiego!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski