Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor Lublin wygrał z Ursusem Warszawa 4:0

Marcin Puka
Piłkarze drugoligowego Motoru Lublin zakończyli zgrupowanie w Radomsku. W drodze powrotnej do Lublina, żółto-biało-niebiescy zmierzyli się w Pruszkowie z Ursusem Warszawa. Podopieczni Piotra Świerczewskiego pokonali trzeciligowca ze stolicy 4:0 (2:0), a bramki dla Motoru strzelali Ivan Jovanović w 33 minucie, Damian Kądzior w 41 i Igor Migalewski w 68 i 75 min.

Motor zagrał składem zbliżonym do tego, jaki powinien pojawić się na boisku w pierwszym wiosennym meczu o punkty z Pelikanem w Łowiczu, chociaż zabrakło kilku kontuzjowanych piłkarzy. W tym gronie znalazł się m.in. były reprezentant Polski Grzegorz Bronowicki. - To nie są poważne urazy i większość zawodników od wtorku, bo poniedziałek jest wolny, powinni wrócić do treningów - mówi Paweł Kamiński, drugi trener żółto-biało-niebieskich.

Spotkanie toczyło się przy ładnej pogodzie, ale znów piłkarze musieli grać na sztucznej nawierzchni. - Początkowo mieliśmy wybiec na naturalną murawę, ale nie udało się zrealizować tych planów. Dobrze, że obyło się bez kontuzji, ponieważ piłkarze odczuwają już treningi i mecze na sztucznych boiskach - dodaje Kamiński.

Od samego początku spotkania przeważali lublinianie. - Musimy jeszcze popracować nad dokładnością, zgraniem zespołu i skutecznością. Wynik 4:0 to najniższy wymiar kary dla drużyny ze stolicy. Były też momenty gry, z których jesteśmy bardzo zadowoleni. Potrafiliśmy długo utrzymać się przy piłce i cały czas stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką przeciwnika - wyjawia drugi trener klubu z Al. Zygmuntowskich.

W lubelskiej ekipie po raz pierwszy w tym roku zagrał Vincent Kayizzi. Reprezentant Ugandy dopiero w piątek po kilkumiesięcznej nieobecności pojawił się na treningu Motoru. - Widać, że ma duże zaległości i musimy nad nim popracować. Vincent na razie będzie trenował indywidualnie - wyjaśnia Kamiński.

Sztab szkoleniowy żółto-biało-niebieskich jest zadowolony ze zgrupowania w Radomsku. - Zrealizowaliśmy wszystko, co sobie założyliśmy. Mieliśmy niezłe warunki do treningów. Od wtorku będziemy trenować dwa razy dziennie, a na sobotę mamy zaplanowany kolejny mecz towarzyski. Szukamy dobrego boiska z naturalną nawierzchnią - kończy drugi trener lublinian.

Motor w starciu z zespołem zajmującym trzecie miejsce w grupie łódzko-mazowieckiej zagrał w następującym składzie: Lipiec (46 Oszust) - Ptaszyński (46 Mazurek), Karwan, Falisiewicz - Kayizzi, Kursa, Kądzior, Ciarkowski, Klepczarek - Jovanović, Migalewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski