Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor Lublin wyszarpał trzy punkty w starciu z Wisłą Sandomierz

Marcin Puka
Piłkarze trzecioligowego Motoru Lublin nie zachwycili w starciu z Wisłą w Sandomierzu. Jednak nie liczy się styl, lecz kolejne trzy punkty. Podopieczni Marcina Sasala wygrali z beniaminkiem 1:0, a gola strzelił Konrad Nowak. Lublinianie są w tabeli na drugim miejscu i do prowadzącej Soły Oświęcim tracą "oczko".

Przed niedzielną konfrontacją żółto-biało-niebiescy zostali niejako postawieni przed ścianą. Ligowa czołówka wygrała swoje mecze i chcąc nie tracić do niej kontaktu, podopieczni Marcina Sasala musieli wygrać z beniaminkiem prowadzonym przez byłego piłkarza Motoru, Jarosława Pacholarza. Jednak z ostatniego wyjazdu lublinianie mieli gorzkie wspomnienia – przegrali z Sołą w Oświęcimiu aż 0:6, więc wynik był wielką niewiadomą, tym bardziej, że w środę Motor przegrał w Pucharze Polski w Końskowoli z czwartoligowym Powiślakiem.

Przyjezdni szybko chcieli wyjść na prowadzenie. I mieli taką szansę już w 4. minucie, jednak piłka po strzale Igora Korczakowskiego padła łupem bramkarza z Sandomierza. Następnie identycznie było po uderzeniu z dystansu Tomasza Tymosiaka. Miejscowi starali się odgryzać, ale również nie potrafili skierować piłki do siatki rywala, a piłkę po strzale jednego z zawodników gospodarzy zablokował Artur Gieraga.

W końcówce pierwszej połowy kilka razy było groźnie pod bramką Motoru. Najpierw niecelnie strzelał doświadczony Jarosław Piątkowski, a następnie piłkę po strzale tego zawodnika złapał Paweł Socha. Po przeciwnej stronie po dośrodkowaniu Pawła Kaczmarka “główkował” Gieraga, ale golkiper Wisły bez problemów złapał piłkę.

Po zmianie stron nieźle uderzał Tymosiak, ale bramkarz zdołał odbić piłkę.

Sasal widząc, że jego drużyna prezentuje się bardzo słabo w 54. min. dokonał potrójnej zmiany i jak się później okazało szkoleniowiec, który w przeszłości prowadził młodzieżowe reprezentacje Polski miał trenerskiego nosa.

I właśnie rezerwowy Konrad Nowak był bliski szczęścia, lecz piłka po strzale z ostrego kąta przeszła obok słupka, a wcześniej golkiper Wisły poradził sobie z próbą Tymosiaka, a dobitka Dmytro Kozbana była niecelna. Następnie ładną indywidualną akcją popisał się Kamil Majkowski. Pomocnik Motoru sfinalizował ją uderzeniem, ale ponownie bramkarz Wisły nie dał się zaskoczyć.

W 71. min. dobrą interwencją po strzale Piątkowskiego popisał się Socha, ratując swój zespół przed utratą bramki.

Ale do dwóch razy sztuka i właśnie Nowak, który do Motoru trafił latem z Wisły Puławy został bohaterem, strzelając głową w 79. min. zwycięską bramkę. A asystę z lewej strony boiska zanotował kolejny zmiennik, Dawid Dzięgielewski.

Ten ostatni mógł podwyższyć wynik, lecz po strzale pomocnika z woleja "futbolówka" przeszła obok słupka.

– Motor był bardziej zdeterminowany. Zagrał inaczej niż się spodziewaliśmy – oceniał przebieg spotkania Pacholarz. – Widać było, że wyciągnął wnioski z wcześniejszych spotkań na wyjazdach. Wielka szkoda, ponieważ spokojnie zasłużyliśmy na remis w tym spotkaniu. Mecz był wyrównany. Różnicę zrobili zmiennicy Motoru, którzy przeprowadzili bramkową akcję.

Marcin Sasal (trener Motoru): Zdawaliśmy sobie sprawę, że chociaż gramy o inne cele, to determinacja obu zespołów jest porównywalna. My gramy o awans i tego nie ukrywamy. Beniaminek – Wisła o utrzymanie. Sytuacja w tabeli o tym mówi. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Płyta boiska nie pozwalała, żeby grać kombinacyjną piłkę i podaniami. Stąd inne ustawienie zespołu. Mieliśmy swój pomysł, jak wygrać w Sandomierzu i to się udało. Zmiany, które zrobiliśmy ustawiły zespół bardziej ofensywnie. Pierwsza połowa była wyrównana, a oba zespoły starały się przede wszystkim zabezpieczyć swoje bramki. Czekaliśmy na swoją szansę i się doczekaliśmy. Pokazaliśmy determinację, wolę walki, chociaż mamy parę indywidualności w zespole to wygrała drużyna. Wszyscy zasłużyli na te trzy punkty.

21 października (godzina 17), Motor na Arenie Lublin zmierzy się z Chełmianką, która dzisiaj pokonała innego kandydata do awansu do drugiej ligi – Resovię 2:1.

Wisła Sandomierz – Motor Lublin 0:1 (0:0)
Bramka: Nowak 79
Wisła: Drzymała – Korona, Wilk, Górski, Ziółek – Piątkowski, Mokrzycki, Sudy (80 Nikanowycz), Siepierski (61 Michalski) – Juda, Drapsa (80 Piechniak)
Motor: Socha – Szkatuła (54 Oziemczuk), Gieraga, Tadrowski, Michota – Słotwiński, Tymosiak, Majkowski (77 Dzięgielewski), Korczakowski (54 Kamiński I), Kaczmarek – Kozban (54 Nowak)
Żółte kartki: Mokrzycki – Kamiński
Widzów: 900
Sędziował: Mateusz Czerwień z Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski