Górniczki podzieliły się punktami na wyjeździe z AP Orlen Gdańsk (0:0), a ekipa z Dolnego Śląska zanotowała taki sam wynik w domowym starciu ze Stomilankami Olsztyn.
W meczu z drużyną z Trójmiasta, zielono-czarne miały kilka okazji, żeby przechylić szalę na swoją stronę. Niestety zawodziły pod bramką rywalek, ale plusem tego meczu jest to, że nie straciły gola. A to ma być znak rozpoznawczy Górnika w sezonie 2023/24. Oczywiście, trzeba będzie także być bardziej skutecznym w ofensywie.
– Za nami bardzo ciężkie inauguracyjne spotkanie. Pod względem fizycznym nasi rywale zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Dziewczyny z Gdańska nieźle spisały się w defensywie i nie pozwoliły nam za dużo Jeśli chodzi o nasze działania ofensywne – mówi Robert Makarewicz, trener Górnika. – Pomimo tego stworzyliśmy sobie trzy doskonałe sytuacje, które miały Klaudia Fabova, Oliwia Rapacka i Mileny Kazanowska. Do tego mieliśmy dużą liczbę stałych fragmentów gry w postaci rzutów rożnych i rzutów wolnych. Było w sumie ich ponad 30, więc żałujemy straty punktów, ale jednocześnie doceniamy mecz, jaki zagrały nasze rywalki i patrzymy z optymizmem w przyszłość – dodaje Makarewicz.
A ta zbliża się dużymi krokami. Chcąc liczyć się w walce o najwyższe cele, gospodynie nie mogą pozwolić sobie na dalsze straty punktów. Śląsk wydaje się do ogrania, ale nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika. – Na pewno kluczem do wygrania meczu z Wrocławiem będzie skuteczność, którą chcemy poprawić i nad którą pracujemy. W meczach kontrolnych wyglądała ona bardzo dobrze i pora to pokazać w lidze – dodaje trener łęcznianek. – Śląsk ma duże aspiracje, pomimo kilku roszad w składzie. Nie przeszedł takiej dużej rewolucji, jak my. To zespół. który na pewno przyjedzie do nas po punkty. My postaramy się zagrać bardzo ofensywnie i stwarzać więcej sytuacji niż w Gdańsku i co za tym idzie, zgarnąć u siebie komplet punktów, wykorzystując atut własnego boiska – mówi Makarewicz.
Wróćmy jeszcze do meczu Górniczek w Gdańsku. – Zadowolony jestem przede wszystkim z organizacji gry, bo zagraliśmy bardzo dobre spotkanie w defensywie. Troszkę gorzej wychodziło nam rozwinięcie akcji i przejście do trzeciej tercji boiska, ale myślę, że było to spowodowane właśnie bardzo agresywną i fizyczną grą rywalek. Na pewno jest ten element do poprawy. Dalej chcielibyśmy powtarzać styl naszej gry defensywnej. Tym bardziej, że Zagraliśmy na zero z tyłu, co w poprzednim sezonie nam się rzadko zdarzało – wyjaśnia Makarewicz. – Mieliśmy kilka problemów w spotkaniu w Gdańsku. Między innymi kilka dziewczyn przeszło infekcje anginową poza tym nie mogliśmy skorzystać w pełni z Weroniki Smazy. Także Marcjanna Zawadzka zagrała pierwszy mecz po długiej przerwie. Troszkę brakowało nam tych centymetrów w polu karnym, szczególnie po stałych fragmentach gry – kończy trener zielono-czarnych.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?