Na uczelniach drzwi zamknięte. Przez upały

Student Politechniki Lubelskiej wybrał się w poniedziałek do biblioteki uniwersyteckiej. Ale na drzwiach zobaczył kartkę z informacją, że została zamknięta wcześniej. Powód? Wysokie temperatury.

- Czy pracownikom tej instytucji naprawdę tak ciężko wykonywać swoją pracę umysłową w nowoczesnym klimatyzowanym budynku? W końcu instytucje publiczne utrzymywane są z publicznych pieniędzy pracowników prywatnych, którzy na takie udogodnienia jak zwolnienie z pracy z powodu upałów liczyć nie mogą - czytamy w mailu wysłanym do naszej redakcji.

Uczelnia odpowiada: - Taką decyzję po prośbach pracowników podjął kanclerz. Komunikat w tej sprawie pojawił się zarówno na stronie internetowej uczelni, jak i tablicach ogłoszeń poszczególnych wydziałów - zapewnia Iwona Czajkowska-Deneka, rzeczniczka PL.

I dodaje, że pomieszczenia biblioteki nie są klimatyzowane, a pracę ze względu na upały skrócono wszystkim pracownikom. Do domu poszli o 13.30.

Na skrócenie czasu pracy zdecydował się w poniedziałek także KUL. Po godz. 13.30 działały jedynie m.in. biuro rekrutacji i biblioteka. Podobnie było na UMCS. Natomiast na Uniwersytecie Przyrodniczym podjęto taką decyzję tylko w kilku przypadkach. Dotyczyło to pracy w pomieszczeniach, w których temperatura była za wysoka. Z kolei na Uniwersytecie Medycznym pracowano normalnie.

Prawo pracy a upały
Pracodawca ma obowiązek zapewnić za darmo napoje chłodzące, gdy przy pracy na otwartej przestrzeni temperatura przekracza 25 stopni, a w pomieszczeniach - 28 stopni. Powinien zadbać także o rolety i żaluzje w oknach. Zgodnie z przepisami, jeśli w pomieszczeniu jest za gorąco, a nie ma klimatyzacji, może wcześniej zwolnić pracowników do domu.

Chłodniej w weekend

Od czwartku ochłodzenie Możemy się spodziewać przelotnych opadów deszczu. Temperatura sięgnie 22 stopni. Najchłodniej, bo zaledwie 16 stopni, będzie w piątek.