Nadzwyczajna sesja Rady Miasta Lublin. Mieszkańcy z transparentami (ZDJĘCIA, WIDEO)

Godz. 13.30. Głos zabiera Wojciech Dzioba, prezes firmy TBV, która dwa lata temu stała się właścicielem górek czechowskich.

- Kupiliśmy ten teren mając świadomość, że według planu zagospodarowania przestrzennego na czterech kwartałach można prowadzić inwestycje – przypomina i wylicza, że obecnie może tam powstać galeria handlowa, magazyny czy hala sportowa.

- Wnioskowaliśmy o zmianę zapisów planu polegającym na zmianie zapisanych funkcji – tłumaczył i dalej.- Nasza firma to firma lubelska. To nie jest kapitał zachodni. Miejmy świadomość, że Lublin jest tworem dynamicznym. Plany uchwalone kilka, kilkanaście lat temu trzeba dostosować do obecnych potrzeb.

Dzioba przypomniał, że jego firma chce urządzić park naturalistyczny, który ma chronić przyrodę na górkach. Dzięki parkowi ma być ona pielęgnowana i chroniona przed np. ekspansywaną nawłocią.

Co do wysokości zabudowy to TBV chce, żeby od strony ul. Poligonowej było to (tak ja teraz mają tam stojące tam bloki) 7- 8 pięter, a od Koncertowej nowe bloki też mają wysokościowo odpowiadać już istniejącym.

- Ilość mieszkań? Trzy tysiące, czyli 7 - 9 tysięcy mieszkańców.

Godz. 11.55 Mieszkańcy zarzucają miastu, że studium w kontekście górek czechowskich jest procedowane bezprawnie. Mówią, że nie bierze się pod uwagę przepisów chroniących żyjące na górkach gatunki.

- Nie można stanowić studium wbrew obowiązującemu prawu – podnoszą. – Prawo ochrony środowiska wyklucza jakąkolwiek budowę na tym terenie – dodaje kobieta zabierająca głos.

Dyrektor Żurkowska wyjaśnia, że studium przeszło wszelkie obowiązkowe i dodatkowe uzgodnienia prawne.

Godz. 11.42 Bogusław Mazurek z Czechowa jest za zabudową górek: - Nie widzę takich potrzeb, żeby miasto się rozrastało, podczas gdy jest teren górek – uważa podkreślając, że park byłby „wyjściem dla tego rejonu”. – Myślę, że to bardzo dobry pomysł. Mamy to piękne tereny i nie ma co patrzeć na to co mówią ekolodzy, że nie będziemy mieli czym oddychać. To nie jest do końca wiarygodne. Jeśli odłożycie państwo decyzje o budowie parku na X czasu, to będzie to czas stracony – dodał mówiąc do radnych.

Są też pytania o zasadność likwidacji busapasa na części ul. Lubartowskiej i ul. Królewskiej. Strona ratuszowa tłumaczy, że studium nie zajmuje się buspasem. To zbyt szczegółowa sprawa dla takiego dokumentu jak studium.

Dyrektor Zarządu Dróg i Mostów tłumaczy, że buspas zdaniem policji i ZDiM powinien pozostać i nie zostanie zlikwidowany.

Godz. 11.35 Agnieszka Bronisz jest za utworzeniem parku na górkach. – Osiedle Sławin to osiedle bardzo młodych małżeństw. Co mamy z tymi dziećmi zrobić? Mieszkańcy nie mają, gdzie wyjść z dziećmi – mówiła.

Po niej głos zabrał przeciwnik zabudowania górek, który proponuje, aby zmienić punkt wyjścia co do przyszłości górek: - To ma być jeden spójny dokument akceptowalny przez mieszkańców. Według mnie jako gmina nie mamy prawa zakupić terenu od dewelopera za złotówkę – mówił.

Przypomnijmy, że spółka TBV chce urządzić park a teren odsprzedać miastu za 1 zł.

Godz. 11.30 Już na wstępie sesji Małgorzata Żurkowska, zastępca dyrektora miejskiego Wydziału Planowania tłumaczyła, że prace nad studium jeszcze trwają. Do tej pory wpłynęło ok. 200 dokumentów z uwagami. Wiele z nich wykluczają się wzajemnie. Z jednej strony wiele uwag dotyczy zwiększenia w Lublinie zieleni, a z drugiej dużo uwag dotyczy możliwości wybudowania nowych bloków.

Sesja miała służyć odpowiedzi na pytania mieszkańców, ale kiedy ci zabierają głos to raczej wygłaszają swoje opinie, a nie stawiają pytań.

To jednak nie przeszkadza radnemu Tomaszowi Pitusze, szefowi klubu PiS na wniosek którego zwołano sesję. Jego zdaniem taka sesja jest potrzebna, żeby wysłuchać mieszkańców. – Przed tygodniem na sesji mieszkańcy nie mieli takiej potrzeby. Nie wykluczamy, że będziemy wnioskować o zwołanie kolejnej sesji, tak żeby mógł się wypowiedzieć każdy, kto zechce – tłumaczy.

Pitucha zgłosił wniosek, aby wystąpienia mieszkańców ograniczyć do pięciu minut.

Godz. 11.15 Obecnie na sali obrad jest około stu protestujących. Wśród nich działkowcy obawiający się zabudowania ogrodów. Jak mówią, uwierzą że ich ogrody są chronione dopiero kiedy zobaczą to zapisane w dokumentach. Są też przeciwnicy zabudowania górek czechowskich, ale także zwolennicy powstania tam wielkiego parku, a w okolicy bloków.

Swoje zdanie wyrazili też protestujący przeciwko przedłużeniu ul. Smoluchowskiego. – Wzdłuż tej ulicy znajduje się gazociąg i obawiamy się, że podczas budowy drogi lub jej użytkowania może dojść do wybuchu. Ponadto ta ruchliwa ulica ma biec między domkami jednorodzinnymi – mówił Michał Samolej z komitetu Spokojna Dziesiąta.

Godz. 10.20 Głos na sesji mają mieszkańcy. Na liście do zabrania głosu jest 25 osób.

Godz. 9.30 Sesja została przerwana na pięć minut, by dla protestujących przynieść brakujące krzesła.

Godz. 9.00 Na nadzwyczajną sesję przyszło około 30 mieszkańców Lublina. Przynieśli oni ze sobą transparenty. Jedni protestują przeciwko zabudowie górek czechowskich, inni nie chcą przedłużenia ulicy Smoluchowskiego.

***
Środowa, nadzwyczajna sesja Rady Miasta Lublin ma być poświęcona strategicznemu dla rozwoju Lublina dokumentowi. Chodzi o studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta. Od tego, co zostanie zapisane w dokumencie będzie zależało, gdzie można wybudować osiedla, gdzie drogi, co się stanie z górkami czechowskimi i czy ogrody działkowe zostaną zabudowane. Nadzwyczajna sesja została zwołana na wniosek radnych PiS. Domagają się oni informacji o przebiegu prac nad zmianą studium.

ZOBACZ TEŻ: Prezydent uspokaja działkowców