Ta sprawa poruszyła cały Lublin. - Cztery dziewczyny w wieku 16 i 17 lat zaczepiły 22 października przy ulicy Radości dwie 13-letnie uczennice pobliskiego gimnazjum. Popychając je, grożąc pobiciem i obcięciem włosów, zmusiły gimnazjalistki do oddania pieniędzy. Napastniczki zabrały 6 złotych oraz podręczniki z I klasy gimnazjum - mówił Kurierowi mł. insp. Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiego komendanta wojewódzkiego policji. - Książki sprzedały w antykwariacie.
Z aktu oskarżenia wynika, że 17-letnia Karolina B. miała kopać po całym ciele jedną z napadniętych nastolatek. Drugiej miała przykładać do twarzy nożyczki i grozić obcięciem włosów. Chciała też zabrać dziewczynie drogie buty.
17-latka, jako jedyna z uczestniczek napadu, odpowiada w tej sprawie jak osoba dorosła. Za rozbój grozi jej kara do 12 lat pozbawienia wolności. Została tymczasowo aresztowano. W poniedziałek po raz pierwszy stanęła przed sądem. Przez całą rozprawę płakała.
- Przyznaję się częściowo do winy - mówiła. - Byłam przy tych wydarzeniach, ale nie trzymałam żadnych nożyczek w ręku i nie groziłam ich użyciem. To zrobiła inna dziewczyna. To prawda, że szarpałam się z jedną z dziewczyn. Sprzedałam też książki w antykwariacie. Bardzo żałuję tego, co się stało. Proszę panią (tu zwróciła się do sądu - przyp. red.), żeby dała mi pani szansę.
Nastolatka przyznała, że ma nadzór kuratorski, bo "nie chciało jej się uczyć".
- Ale już się zmieniłam - zapewniała. - Żałuję, że wtedy na Radości nie zareagowałam, tylko słuchałam młodszych koleżanek. Powinnam mieć swój rozum.
Pozostałe napastniczki odpowiadają w tej sprawie jako niepełnoletnie. Jedna z nich decyzją sądu rodzinnego przebywa w schronisku dla nieletnich.
W pierwszym dniu procesu przesłuchiwane były napadnięte nastolatki. Dziewczyny nie potrafiły dokładnie opisać wydarzeń, które rozegrały się feralnego dnia. Zasłaniały się niepamięcią. Sąd zdecydował o przypomnieniu składanych przez nie wcześniej zeznań. Wynika z nich, że Karolina B. szarpała się z jedną z dziewczyn i kilka razy odepchnęła ją nogą. Nie trzymała jednak nożyczek i nie groziła ich użyciem.
Jaka była prawda, ustali sąd. Kolejne przesłuchania świadków zaplanowano na maj. Karolinę B. w tej sprawie reprezentuje Paweł S., adwokat, który prowadząc samochód na podwójnym gazie wjechał w budynek Teatru Osterwy. W charakterze oskarżonego stanie przed sądem już w najbliższą środę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?