Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nick Covington (TBV Start): Musimy polepszyć grę w końcówkach meczów

Karol Kurzępa
Fot. Wojciech Szubartowski
- W ostatnich meczach z Siarką Tarnobrzeg i King Szczecin byliśmy lepsi. Niestety, czasami w koszykówce bywa tak, że lepszy nie wygrywa - mówi Nick Covington, rozgrywający TBV Startu Lublin. Amerykanin zasilił szeregi czerwono-czarnych w połowie stycznia i rozegrał dotychczas dwa spotkania.

Dziś o godzinie 18 w hali Globus, Covington i jego koledzy z drużyny zmierzą się z Miastem Szkła Krosno. Ekipa z Podkarpacia to rewelacyjny beniaminek, który po 18 kolejkach zajmuje wysokie, czwarte miejsce w tabeli. Podopieczni Michała Barana mają bilans jedenastu zwycięstw i siedmiu porażek. Czerwono-czarni rozegrali już w tym sezonie jeden mecz przeciwko krośnianom. 22 października Miasto Szkła pokonało przed własną publicznością TBV Start 87:74. Zespół z Lublina prowadził wówczas jeszcze poprzedni trener, Andrej Žakelj.

ROZMOWA Z NICKIEM COVINGTONEM

Jak się odnalazłeś w lubelskiej drużynie?

Bardzo mi się tu podoba. Ciągle wkomponowuje się w zespół i rozgrywki ligowe w Polsce. Muszę zgrywać się z kolegami z drużyny i poznać lepiej taktykę trenera Dedka.

Można nazwać cię obieżyświatem, ponieważ grałeś już w kilkunastu różnych państwach. Dlaczego tak często zmieniasz kluby?

Gram zawodowo w koszykówkę od 10 lat, gdy poszedłem do koledżu. Jak jesteś profesjonalistą, to musisz podróżować. Występowałem w Stanach Zjednoczonych, Europie i Azji. Sytuacja w klubach jest dynamiczna, dlatego trzeba szukać zatrudnienia w różnych miejscach. Tak wygląda ten biznes.

Dołączyłeś do TBV Startu Lublin w połowie stycznia, po występach w Teheranie. Miałeś jakieś zaległości treningowe czy jesteś obecnie w dobrej formie fizycznej?

Czuje się ok. Może podczas pierwszej kwarty ostatniego spotkania potrzebowałem chwili, żeby złapać odpowiedni rytm, ale później było już w porządku. Jestem w formie.

Nie możesz być jednak zadowolony ze swojej dyspozycji w ostatnim ligowym meczu z King Szczecin.

Nie zagrałem w tym spotkaniu tak , jak chciałem. Jestem bardzo sfrustrowany tym, że przegraliśmy. Ponadto, kilka decyzji sędziowskich było dyskusyjnych. Zawsze, jak przegrywa się spotkanie w samej końcówce, to bardzo boli.

Takie porażki nie zmniejszają wiary w utrzymanie?

Nie. Oczywiście, że wierzymy w pozostanie w lidze. Jesteśmy dobrą drużyną. Musimy tylko wygrać kilka meczów i to udowodnić. Uważam, że byliśmy lepsi od Siarki i Kinga. Niestety, czasami w koszykówce bywa tak, że lepszy nie wygrywa.

Jakie są mocne strony lubelskiego zespołu, a nad czym przede wszystkim musicie pracować?

Potrafimy grać bardzo szybko i umiejętnie przechodzimy z obrony do ataku. Musimy polepszyć grę w końcowych fragmentach meczów, ponieważ zarówno w Tarnobrzegu, jak i z King straciliśmy zwycięstwo w ostatniej minucie. To były naprawdę wyrównane spotkania. Lepsza dyspozycja w końcówkach da nam znacznie więcej punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski