Listopadowe wybory wygrał w drugiej turze Witold Kowalczyk. Wyprzedził on jednak Jerzego Rębka zaledwie o 44 głosy. Kandydat PiS kwestionował wiarygodność ponad 60 oddanych głosów. Twierdził, że osoby, które między pierwszą a drugą turą wyborów przepisały się do rejestru wyborców w Radzyniu Podlaskim, głosowały nielegalnie. Ponadto wątpliwość pełnomocników Jerzego Rębka wywołała kwestia osób, które pomiędzy pierwszą a drugą turą uzyskały pełnoletność.
Sąd uznał jednak, że nie ma podstaw do unieważnienia wyborów. Wprawdzie część dopisanych wyborców rzeczywiście nie miała prawa głosować (oddali głos w gminach, w których rozstrzygnięcia zapadły już po pierwszej turze), to ich liczba nie była wystarczająca, by unieważnić wybory.
- I tak w ostatecznym rozrachunku wygrałby pan Kowalczyk - powiedziała w uzasadnieniu sędzia Grażyna Lipianin.
Orzeczenie sądu nie jest prawomocne. Polityk PiS zapowiedział złożenie wniosku o wydanie pisemnego uzasadnienia postanowienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?