Nie chcą chuliganów. GKS Bogdanka wychowuje kibiców

W czwartek władze klubu do spółki ze Stowarzyszeniem Łańcuchów działającym przy SP w Łańcuchowie powołały klub małego kibica. Piłkarze pierwszoligowego GKS Bogdanka zyskali setkę nowych fanów, a to dopiero początek.

Od dziś każdy, kto należy do klubu, może za darmo oglądać mecze zawodników Mirosława Jabłońskiego, ale na tym korzyści się nie kończą. Dzieci będą mogły odwiedzać stadion GKS, oglądać treningi i spotykać się z piłkarzami, ucząc się przy tym, co to znaczy uczestniczyć w życiu drużyny. Tak wychowani kibice mają być w przyszłości skarbem łęczyńskiego klubu.

Czwartkowe, premierowe spotkanie z drużyną przypadło młodym kibicom do gustu. Dzieci zostały podzielone na sześć grup, z których każda uczestniczyła razem z piłkarzami w innych zajęciach. Były gierki z zawodnikami, strzelanie rzutów karnych czy nauka żonglerki od mistrza techniki - Brazylijczyka Ricardinho, którego agentem jest słynny Rivaldo. Najbardziej podobały się zajęcia z Jakubem Wierzchowskim, byłym bramkarzem Werderu Brema.

- Strzeliłem cztery na pięć prób, ale chyba bramkarzowi nie chciało się bronić - opowiadał szczęśliwy Mateusz. - Było fajnie. Teraz będę przyjeżdżać na mecze GKS - wtórowała Emilia. O tym, że warto od najmłodszych lat uczyć kibicowania, przekonana jest dr Jolanta Wolińska, psycholog UMCS. - Myślę, że jest to dobry pomysł. Młodzi kibice będą bywać na stadionie, utożsamiać się z drużyną i dobrym kibicowaniem. Przy okazji stworzy się nowa rola społeczna porządnego kibica.