Na Dominikanie zmarł Ray Liotta. Amerykański aktor pracował właśnie nad nowym filmem. Miał 67 lat. Nie wiadomo na razie, jaka były przyczyna śmierci.
Karierę filmowa rozpoczął trzy dekady temu. Błysnął dopiero rolą Henry'ego Hilla w „Chłopcach z ferajny” Martina Scorsese nakręconych z roku 1990. Zagrał również w takich filmach, jak „Historia małżeńska” , „Copland”, „Operacja słoń”, „Muppety w komosie”, i „Wszyscy święci New Jersey”.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?