Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nietrzeźwy spowodował wypadek na al. Kraśnickiej. Sąd: Alkoholizm nie jest okolicznością łagodzącą

Agnieszka Kasperska
Przed sądem Mariusz M. prosił o wydanie wyroku skazującego go na karę więzienia w zawieszeniu.
Przed sądem Mariusz M. prosił o wydanie wyroku skazującego go na karę więzienia w zawieszeniu. archiwum
Na dwa lata więzienia skazany został Mariusz M., były żandarm wojskowy. Mężczyzna spowodował wypadek kierując w stanie nietrzeźwym.

Do zdarzenia doszło 18 września 2012 r. Mariusz M. mając dwa promile alkoholu we krwi siadł za kierownicę swojego mitsubishi. Na Alei Kraśnickiej zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z jadącym w stronę centrum miasta oplem astrą.

Kierowca opla doznał urazów bezpośrednio zagrażających jego życiu. Miał m.in. połamane nogi i ręce, żebra, naruszoną przeponę i stłuczone płuca. Jego pasażerka odniosła lżejsze obrażenia. Została jednak oszpecona przez bliznę na twarzy.

Mariusz M. przyznał się do winy. Został tymczasowo aresztowany, ale sąd zmienił wkrótce tę decyzję. Mężczyzna wyszedł na wolność po wpłaceniu 10 tys. zł. poręczenia majątkowego. Wkrótce też przeszedł na emeryturę.

Przed sądem Mariusz M. prosił o wydanie wyroku skazującego go na karę więzienia w zawieszeniu. Jego adwokat twierdził, że okolicznością łagodzącą jest w tym przypadku choroba alkoholowa żandarma. Gdyby nie ona mężczyzna nie spowodowałby wypadku. Sąd nie zgodził się z tą argumentacją.

W środę Mariusz M. został skazany na dwa lata pozbawienia wolności. Otrzymał też pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Kierowcy pokrzywdzonemu w wypadku ma zaś zapłacić 34 tys. zł zadośćuczynienia. Jego pasażerce - 11 tys. zł.

- W ocenie sądu wyrok z warunkowym zawieszeniem kary byłby całkowicie nieadekwatny do popełnionego czynu - podkreśliła w uzasadnieniu wyroku sędzia Agnieszka Kołodziej. - Dwa lata pozbawienia wolności daje Mariuszowi M. możliwość powrotu do społeczeństwa i zajęcia się kwestiami odszkodowawczymi.

Poszkodowani nie zgadzają się na tak wymiar karę. - Wyrok jest rażąco łagodny. Będziemy składać apelację domagając się surowszej kary więzienia, dłuższego okresu zakazu prowadzenia pojazdu oraz wyższego zadośćuczynienia - zapowiedział Andrzej Maleszyk, adwokat pokrzywdzonych.

Wątpliwości prawników śledzących proces budzi fakt, czy przy tak niskim wyroku Mariusz M. w ogóle trafi do więzienia.

- Istnieje teoretyczna możliwość, że sąd dwukrotnie odroczy mu wykonywanie kary. Za trzecim razem takiej możliwości już nie ma, ale w przypadku skazania na wyrok nie dłuższy niż dwa lata pozbawienia wolności, jeśli podstawy odroczenia nie minął, istnieje podstawa do warunkowego zawieszenia kary - tłumaczył anonimowy przedstawiciel lubelskiej Palestry.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski