Kierowca busa jadącego z Lublina do Warszawy odmówił w środę zabrania niewidomej pasażerki z psem.
- Powiedział, że właściciel firmy zabronił mu zabierania zwierząt - opowiada Justyna Kucińska, która w środę wracała do stolicy z Lublina. Gościła tu na jednym z uniwersytetów z wykładem na temat praw osób niepełnosprawnych. - Nie przekonało go nawet to, że pokazałam mu certyfikat potwierdzający status psa asystującego oraz zaświadczenie o wykonaniu wymaganych szczepień weterynaryjnych. Dałam mu też wyciąg z polskich przepisów. Nic nie pomogło.
Kucińska zapewnia, że nie ma żalu do kierowcy, który robił, co mu kazano. Postanowiła wytoczyć jednak wojnę przewoźnikowi. Dlatego o pomoc poprosiła policję. Mundurowi sporządzili notatkę ze zdarzenia, ale pomóc też nie mogli.
- Nie mają prawa do nakazania kierowcy zabrania kogokolwiek - mówi kobieta. - Nie miałam wyjścia: znajoma zabrała mnie na dworzec PKP. Pociągiem pojechałam bez problemu.
Właściciel firmy przewozowej, którego chcieliśmy prosić o skomentowanie sprawy, był w czwartek niedostępny. Jego pracownica powiedziała, że nie ma możliwości skontaktowania się z szefem.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?