Niezwykłe odkrycie pod Kraśnikiem. W rzece był element silnika samolotu z czasów II wojny światowej

Niezwykłego odkrycia dokonał Mateusz Ofiara. Będąc w polu zauważył przy brzegu rzeki Wyżnicy niezidentyfikowany "kawał żelastwa". Po wyciągnięciu i oczyszczeniu okazało się, że jest to element samolotu i to nie byle jaki - część silnika.

„Odnaleziony artefakt bez wątpienia powiązać można z lotniskiem sowieckim, tym bardziej, że to zlokalizowane było na okolicznych łąkach. Mieszkańcy (Dzierzkowic - przyp. red.) mówią, że niejeden samolot radziecki uległ w tym miejscu katastrofie podchodząc do lądowania. Z pewnością u innych nie brakowało uszkodzeń bojowych oraz awarii. Tak też mogło stać się z odnalezionym przez pana Mateusza potężnym cylindrem lotniczego silnika gwiazdowego, zapewne stałego (nierotacyjnego)” – czytamy na facebookowym profilu społecznego opiekuna zabytków powiatu kraśnickiego.

Mechanizmy cylindrów tych silników często ulegały awariom. Zdarzało się to szczególnie często w przypadku silników dwurzędowych.

– Być może tak było w tym przypadku. Na cylindrze brakuje bowiem pokryw zaworów - jakby zostały zdjęte. Nie zachowały się także same zawory, tłok i dwa tzw. popychacze, a cylinder nie nosi śladów katastrofy lub uszkodzenia bronią przeciwnika. Mógł ulec awarii i po próbie naprawy porzucono jego obudowę – przypuszcza Dominik Szulc, dr historii z Kraśnika, który poinformował o odkryciu.

Odkrywca przekazał znalezisko społecznemu opiekunowi zabytków. Jeszcze w tym roku ma szansę trafić do planowanej przez burmistrza Kraśnika izby pamięci przy ul. Kościuszki 26.