NIK: Zbyt ciężkie tiry bezkarnie niszczą drogi

NIK skontrolowała działalność lubelskiej WITD w okresie od 2008 do połowy 2010 r. Izba zwróciła uwagę, że chociaż z danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wynika, że tylko na drodze krajowej nr 17 (odcinek Kurów - Garbów) ruch wynosił średnio ponad 2,6 tys. ciężarówek na dobę, WITD kontrolowała ich maksymalnie 43 na dobę. Pomiarów nie prowadzi się w nocy, w czasie deszczu, a jesienią, zimą i w weekendy - sporadycznie. Inspektorzy tłumaczyli kontrolerom, że nie sprawdzają ciężarówek zimą bo nie mają wag przystosowanych do pracy w niskich temperaturach. Tymczasem kontrolerzy wykazali, że WITD dysponuje takim sprzętem. - Brak ciągłości prowadzenia kontroli w roku i podczas doby, mógł być wykorzystywany przez przewoźników podczas transportu ponadnormatywnych ładunków, bez ryzyka zapłaty kar pieniężnych - ocenili kontrolerzy.

Mariusz Szabała, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego, tłumaczy, że ilość prowadzonych kontroli wynika z możliwości kadrowych WITD. - Gdybyśmy chcieli ważyć pojazdy tak, jak wymaga NIK, musielibyśmy nie robić nic innego. A to tylko 12 proc. naszych zadań - wyjaśnia.

A dlaczego nie prowadzi się kontroli np. nocą?- Po pierwsze - stanowiska do ważenia pojazdów w większości nie są oświetlone. Poza tym - zgodnie z przepisami jesteśmy urzędnikami służby cywilnej a nie służbą mundurową co oznacza,że możemy pracować w dni powszednie, od godz. 6 do 22. Pracę w nocy lub w niedziele i święta uzasadnia tylko ważny interes społeczny. Dlatego np. w niektóre święta sprawdzamy, czy ciężarówki nie łamią wprowadzanego zakazu ruchu - zaznacza. - Zimą nie kontrolujemy bo chociaż niektóre wagi są przystosowane do niskich temperatur to nie ma możliwości prowadzenia tam pomiarów bo stanowiska nie są zadaszone - dodaje Szabała.

Kontrolerom NIK nie spodobało się także, że WITD ważyło pojazdy za pomocą urządzeń nie posiadających legalizacji lub nieprzystosowanych do tego celu. - A to powodowało, że przewoźnicy mogli kwestionować legalność i rzetelność pomiarów - twierdzi NIK.

Mariusz Szabała zaprzecza. - Takie wagi były stosowane tylko do pierwszej selekcji pojazdów - zapewnia. - Nie ma więc mowy o kwestionowaniu pomiarów. Żadne nasze decyzje nie były uchylane - dodaje.

NIK dopatrzył się też, że w 2008 r. naruszając prawo o zamówieniach publicznych, dla WITD kupiono motocykle do patrolowania dróg lokalnych. Jeżdżą po nich kierowcy ciężarówek, próbując ominąć kontrole. Kawasaki ZG 1400 kupiono za ponad 53 tys. zł za sztukę. - Są jednak wykorzystywano w ograniczonym stopniu - w całym 2010 r. inspektorzy jeździli nimi średnio nieco ponad jeden miesiąc - tłumaczy Paweł Biedziak, rzecznik prasowy NIK. - Motocykle zostały zamówione przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego więc trudno mi to komentować - zaznacza Szabała.

Z danych Instytutu Badawczego Dróg i Mostów wynika, że co trzecia ciężarówka poruszająca się po naszych drogach jest przeciążona. A przejazd jednego samochodu ciężarowego o nacisku 20 ton na oś zużywa nawierzchnię w takim samym stopniu, co przejazd 2,5 miliona “osobówek".

Po kontroli NIK dostało się też Zarządowi Dróg Wojewódzkich w Lublinie. Stwierdzono, że ZDW nie ma przy swoich drogach miejsc przystosowanych do ważenia pojazdów. Dlatego WITD ma ograniczone możliwości prowadzenia tam kontroli. - Brak możliwości ważenia pojazdów na drogach wojewódzkich wpłynie na pogorszenie stanu nawierzchni dróg - stwierdzili kontrolerzy.

A już dziś nie jest z tym najlepiej: w dobrym stanie jest 32,1 proc. dróg wojewódzkich na Lubelszczyźnie, w niezadowalającym - 27 proc a w złym- 40,9 proc.

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski