Troy Barnies został sprowadzony do lubelskiej drużyny w miejsce Estończyka Kregora Hermeta, z którym Start przed tygodniem rozwiązał kontrakt. Amerykanin występował w tym sezonie w barwach ekipy Pärnu Sadam z Estonii.
Barnies grał w koszykówkę na Uniwersytecie w Maine. Po zakończeniu studiów, w 2011 roku, podpisał kontrakt w lidze tureckiej i na dobre osiadł w Europie. Po roku przeniósł się do Finlandii, na kolejny sezon na Łotwę, a po kolejnych 12 miesiącach do ligi węgierskiej. Tam spędził trzy sezony, ale w trzech różnych drużynach. W 2019 roku wrócił na Łotwę, by po roku przenieść się na Litwę.
W poprzednim sezonie grał na Ukrainie, w zespole z Mikołajowa. - Chciałem znaleźć zespół do którego mógłbym coś wnieść i być liderem drużyny. Kierownictwo klubu też tego chciało, więc zdecydowałem się przyjechać – tłumaczył Barnies w jednym z wywiadów. Po napaści Rosji Barnies wyjechał z Ukrainy. Sezon dokończył w zespole Pärnu Sadam z Estonii, z którym wywalczył mistrzostwo ligi. Po wakacjach wrócił do Estonii.
- Nie wygrywa się mistrzostwa jeśli nie pracuje się razem i nie zostaje się braćmi. Większość zawodników wróciła do drużyny i to było ważne – mówił o swojej decyzji.
W niedzielę klub z Lublina oficjalnie ogłosił pozyskanie Amerykanina. - Nie mogę się doczekać kolejnego kroku w mojej karierze – stwierdził Troy Barnies. W lidze estońskiej zdobywał średnio 11 punktów oraz notował cztery zbiórki.
Amerykanin przyjechał już do Lublina i będzie miał szansę zadebiutować w czerwono-czarnych barwach w czwartek, gdy koszykarze Startu zagrają w hali Globus z Kingiem Szczecin.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?