Obelisk ma uczcić ofiary komunizmu. Wstępne „tak” radnych

Pomnik ma być poświęcony ofiarom komunizmu w latach 1917 - 1989. Miejscy radni nie mieli w poniedziałek wątpliwości, że taki monument jest potrzebny w Lublinie. Jednogłośnie opowiedzieli się za budową pomnika. Przy czym jest to uchwała intencyjna.

- Otwiera nam ona jednak drogę do dalszych procedur związanych z powstaniem monumentu - mówił Stanisław Brzozowski, radny miejski PiS i przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Komunizmu.

Inicjatorem budowy pomnika jest Bronisław Wardawy, były radny Lublina. - Liczba ofiar systemu komunistycznego na ziemiach polskich jest olbrzymia. Z moich wyliczeń wynika, że może chodzić o 1,2 miliona naszych rodaków - wyliczał Wardawy. I dodawał: - Ofiary Niemców z okresu II wojny światowej mają poświęcone im muzea, pomniki. Tymczasem ofiary komunizmu już nie. W Polsce jest łącznie pięć pomników poświęconych ofiarom komunizmu, m.in. we Wrocławiu, Rzeszowie, Krakowie.

Nie wiadomo jeszcze dokładnie, gdzie stanie pomnik ani jak będzie wyglądał. Ale wstępne propozycje już są. - Jedną z propozycji lokalizacji jest teren przy wzgórzu zamkowym, od strony al. Unii Lubelskiej - wskazywał Brzozowski.

O formie monumentu ma rozstrzygnąć konkurs. - Najlepiej sprawdziłaby się forma obelisku. Miałby 20 metrów wysokości i byłby wykonany z blachy nierdzewnej, bo to najtańszy materiał - opisywał Wardawy. I kontynuował: - Obelisk byłby umieszczony na ośmiobocznym przyziemiu, każda ze ścian poświęcona byłaby wówczas jednej dekadzie komunizmu.

Inicjatorzy budowy monumentu chcieliby, aby został odsłonięty już w przyszłym roku i żeby ta uroczystość została wkomponowana w program obchodów 700-lecia nadania Lublinowi praw miejskich.

Koszt budowy pomnika jest szacowany na ok. 150 tys. zł. Pieniądze mają pochodzić ze zbiórki.