Z lubelskich posłów w tym roku za granicę najczęściej, dziesięć razy, wyjeżdżał Henryk Smolarz (PSL). Był m.in. w Kijowie, Wiedniu, Sarajewie i Baku. Jego podróże kosztowały Sejm ok. 71 tys. zł. - Spotkał mnie ten zaszczyt, że jestem w stałym składzie delegacji polskiego parlamentu do Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE - podkreśla Smolarz. I dodaje, że spotkania, w których bierze udział, są ważne dla Polski. - Np. ostatnio została podjęta rezolucja dotycząca sytuacji na Ukrainie, odzwierciedlająca polski punkt widzenia. Jeździmy też na obserwacje wyborów.
W tym roku za granicę na koszt Kancelarii Sejmu wyjeżdżała też Beata Mazurek (PiS), która była w Bukareszcie (na seminarium Unii Międzyparlamentarnej, koszt: 3,9 tys. zł) i w Genewie (na 131. sesji UM, 6,7 tys. zł). Adam Abramowicz z PiS pojechał na zaproszenie organizacji Diakonia do Tel Awiwu (740 zł), a Mariusz Grad (PO) do Rzymu na spotkanie przedstawicieli Komisji Rolnictwa, Rozwoju Przemysłu parlamentów państw UE (4,9 tys. zł). Jego partyjny kolega, Stanisław Żmijan, był we Włodzimierzu Wołyńskim na zaproszenie sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (87 zł), a Magdalena Gąsior-Marek (PO) poleciała do Paryża w ramach "Programu zaproszeń dla osobistości przyszłości" (1,9 tys. zł). Jana Łopatę (PSL) do Seulu zaprosiła Koreańsko-Polska Grupy Parlamentarna (15,2 tys. zł). Franciszek Stefaniuk, także ludowiec, dwa razy był w Genewie na sesjach UM (w sumie 15 tys. złotych).
Kancelaria Sejmu opublikowała listy zagranicznych podróży wszystkich posłów. To pokłosie tzw. afery madryckiej, kiedy trzech parlamentarzystów PiS poleciało do Hiszpanii tanimi liniami, mimo że wzięli zaliczki na podróż samochodem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
